V8Speed
Topacz MotoClassic
O tej imprezie nie trzeba się rozpisywać. To klasyka gatunku. Klasyka w bardzo dosłownym rozumieniu definicji tego słowa. Od lat we wsi pod Wrocławiem w sierpniu można podziwiać prawdziwe początki motoryzacji. To nie tylko zlot kolekcjonerki ale prawdziwy zlot miłośników motoryzacji. Niektóre prezentowane modele
(oczywiście wszystkie działające) mają ponad 100 lat. Jest to niebywałe
święto miłośników motoryzacji, gdzie jest możliwość podziwiania piękna
klasycznych modeli. Niektóre można nabyć, a o niektórych tylko pomarzyć. Rozbudowane panele wystawy pokazuję naprawdę sporą ilość zabytkowych pojazdów, które są w bardzo dobrym stanie technicznym. To nie muzeum rupieci na kołach, tylko miejsce do którego większość tych pojazdów dotarła na własnych kołach. Sama atmosfera jest wyjątkowa, bowiem nie bez znaczenia jest także miejsce, w
którym odbywa się ta impreza motoryzacyjna. Zamek plus kompleks
zabudowań wraz z muzeum motoryzacji oraz jeziorem i potężnymi zielonymi
terenami robią niesamowitą robotę. To nie tylko samo spotkanie z motoryzacją lat ubiegłych, ale także z osobami, którym w żyłach płynie benzyna. Wymiana doświadczenia, rozmowy o poszczególnych modelach czy zwykła wymiana zdań przeradza się w niekończącą się opowieść motoryzacyjną. To właśnie jest wspaniałe. To jest wartość dodana to tej imprezy.
W ostatnich latach impreza oprócz
części nazwijmy to classic ma także część związaną z promocją marek
(zauważalność) i najnowszych modeli. To takie połączenie dwóch światów,
które bardzo dobrze wyszło organizatorom. Może trochę przez przypadek,
bo Moto Classic zmienia się w Moto Show i małymi kroczkami będzie
aspirować z lokalnej imprezy motoryzacyjnej do ogólnopolskiej. Trzymam
kciuki! Bo to nie jest zlot, tylko impreza motoryzacyjna o zasięgu krajowym. Warto tam przyjechać, nawet jak
rozróżniasz auta tylko po kolorze. Dla samej atmosfery oraz otoczenia!
Jeden raz w roku, w jeden weekend w sierpniu.