FIRST LOOK

FIRST LOOK to nowy dział projektu V8 Speed. Prezentowane opinie są kreowane w oparciu o pierwsze spotkania face to face z konkretnym modelem. Przed jazdami próbnymi, przed testami, które są prezentowane w zakładce REVIWES. FIRST LOOK to pierwsze wrażenie, które z definicji robi się tylko pierwszy raz. Te zapamiętane wrażenia praktycznie zostają z danym modelem w ciągu jego cyklu życia produkcyjnego. Dzięki uprzejmości Dealerów lub dzięki targom motoryzacyjnym mam możliwość szybkiego, pierwszego wrażenia i podzielenia się w krótkim tekście z Wami opinią o poszczególnych produktach motoryzacyjnych. Zapraszam do lektury!

BMW i5 M60 xDrive Touring 

i5 M60 xDrive Touring


BMW i5 M60 Touring wygląda lepiej niż i5 M60! I to jest samochód, który jest zdecydowanie praktyczniejszy niż wersja i5. BMW zrozumiało swój błąd – nieoferowania sportowych kombi przez lata z małymi wyjątkami na M5 Touring w dwóch generacjach, i teraz serwuje wersje kombi dla właśnie i5 M60 oraz M5. A to może nie stawia pod ścianą głównego konkurenta w postaci RS 6 Avant, ale pokazuje, że warto czasami zobaczyć co robią i dlaczego to robią inni. Jako auto rodzinne i5 M60 to doskonała propozycja, bowiem odpowiednia długość oraz szerokość sprawiają, że siedząc w środku czuje się odpowiednią przestrzeń. Nie jesteśmy ograniczani konstrukcją kabiny oraz jej wielkością. BMW 5, jak i i5 to jedne z najnowocześniejszych samochodów BMW. Wersja i5 to oczywiście 100% elektryk, a jego oznaczenie M60 oznacza, najmocniejszą wersję wśród gamy i5. M60 x Drive to 820 Nm (boost), 601 KM (441 kW), 3,8 s do 100 km/h, zasięg do 516 km, co czyni z tego samochodu może nie tyle, że rasowego sportowca, ale bardzo dobrego sprintera. 820 Nm to ogromna wartość, która jest możliwa do wykorzystania. Piszę o tym, dlatego że coraz więcej samochodów w obecnych czasach (hybrydy, EV) dysponują 1000 Nm. Przykładowo i7 M70 ma ich jeszcze więcej o równe 100. A jeżdżąc jednym i drugim wiem, że M70 w zestawieniu z M60 jest lekko pisząc przesadzone w zakresie Nm. Ja nie byłem wstanie tego potencjału wykorzystać podczas jazdy. Najnowsze kombi i5 to przede wszystkim bardzo dobrze wyglądający biznesowo-rodzinny samochód, który dodatkowo w wydaniu M60 oferuje niezwykłe właściwości jezdne i spore możliwości dawania czystej radości z jazdy. Ale aby tego doświadczyć, należy się przestawić z myśleniem o elektrykach w kategorii – „mały zasięg, duża waga, palą się, boje się, bo nie rozumiem” Te i5 pokazuje, że dobrze wykończony, wyposażony oraz mocny samochód, tyle, że o napędzie elektrycznym stanowi nadal domenę BMW. Nowe czasy, nowe rozwiązania. Dodam, że i5 M60 znacznie mniej waży od najnowszego M5… Jeśli ktoś ma taki dylemat i zastanawia się na wersją 5 Touring oraz i5 Touring, to niech rozważy wersję M60. Bowiem oprócz praktyczności – w końcu to wersja kombi, to jeszcze otrzymuje się 100% sport, pisany przez tak naprawdę najsilniejszą literę świata -M, a może już iM…?

 

Bartosz Jagodziński

 

Serdeczne podziękowania dla BMW Inchcape Wrocław

Autoryzowanego Dealera BMW za jak zawsze niezawodne udostępnienie samochodu.

 

Inchcape Wrocław Autoryzowany Dealer BMW

al. Karkonoska 61, 53-015 Wrocław

 

Październik 2024 r.

AUDI SQ7 TFSI

SQ7 TFSI


Audi SQ7 miało już swój debiut dobre lata temu. Było na początki wyłącznie z Dieslem (900 Nm), później TFSI, a następnie tak i tak, czyli TDI i TFSI, a później go nie było. Ale szczęśliwie samochód wrócił do oferty, tak samo jak SQ8 i jest teraz sprzedawany, jako TFSI. Ale to nie byle jakie TFSI, bowiem 4.0 V8 Biturbo generujące 507 KM oraz 770 Nm. Sprint tej masy do setki to 4,1 s. 770 Nm jest mniej niż 900 Nm, jednakże Audi po wpadce z dieselgate oraz szalejącymi normami Euro, a także planowaną polityką przejścia na prąd całego portfolio (na szczęście następuje rekalkulacja tej decyzji) postanowiło nadal utrzymać przy życiu model Q7 i przeprowadzić na nim drugi większy facelifting. Ten pociągnął za sobą ponowne wprowadzenie wersji SQ7. I o ile z zewnątrz zmiany są niewielkie, to już wnętrze prezentuje, powiem, że oczywisty poziom, znany z modelu A8 lub S8. Poziom wykonania, użytych materiałów, wyposażenia jest imponujący. Chwilę posiedziałem w tym modelu i doszedłem do wniosku, że to naprawdę oczywista sprawa, że SQ7 jest na tak wyrafinowanym poziomie wykończone. Raz, że nie ma w ofercie RS Q7, czyli SQ7 pełni rolę najwyższego modelu wśród Q7, dwa, że jest to pojazd praktycznie skończony, w którym znajdziemy bardzo dobrą, starą (patrząc na najnowsze SQ6 e-tron) szkołę tworzenia wykwintnych i ponadczasowych kabin. Nie jest tak, że ocieka ono niepotrzebnym luksusem czy wręcz męczy przebywanie w niej, jak w niektórych modelach konkurencji. W SQ7 jest wszystko bardzo wyważone, odpowiednie oraz w cudowny sposób uzupełnia się z charakterem jednostki napędowej. Nie ma zbędnych, przerysowanych rozwiązań, są tylko takie, które sprawdziły się od 2017 r. i nadal są obecne i użyteczne. Można powiedzieć, że klasyczna forma, która bardzo cieszy. SQ7 to wielki SUV, który jednak bardziej skręca w stronę luksusowego czy użytecznego rozwiązania, niż w stronę sportu. Sport jest z założenia dedykowany SQ8, a już na pewno RS Q8 czy fenomenalnemu RS Q8 performance. W tym rodzinno-luksusowo-prestiżowym SUV poczujesz się, jak domowym salonie w ulubionym fotelu. Naprawdę jestem zainteresowany jazdą tym SUV, bowiem jak na razie mam zaliczone wszystkie sportowe i elektryczno-sportowe SUV. A właśnie na deser pozostały bardziej stonowane pod kątem sportu rozwiązania. Stąd SQ7, ale także SQ8 są samochodami, które szczególnie cieszą, bowiem nie narzucają się w odbiorze tak bardzo, jak wersje RS, ale również są wyważone pod kątem sportu i większej użyteczności z prestiżowo-luksusowym nastawieniem. 



Bartosz Jagodziński

 

Serdeczne podziękowania dla Audi Wrocław

Autoryzowanego Dealera AUDI S / RS za jak zawsze niezawodne udostępnienie samochodu w ramach .

 

Audi Wrocław  Dealer S / RS

al. Brucknera 38, 51-411 Wrocław


Wrzesień 2024 r.

AUDI RS 5 PERFORMANCE edition

RS 5 PERFORMANCE edition


To niby stary, dobry znajomy, a jednak ma coś w sobie zupełnie nowego i bardzo angażującego. Właśnie takie jest Audi RS 5 Sportback Performance edition. A co w tym modelu takie wyjątkowe? A dodatkowe 20 KM więcej. W sumie 2.9 V6 TFSI generuje teraz 470 KM oraz 600 Nm. Taki zestaw pozwala wystartować do setki w 3,7 s oraz pędzić jeszcze dwie. Dodatkowo oprócz świetnych parametrów silnika mamy równie wyśmienite wyposażenie, należące do świata RS oraz bardzo dobra dbałość o szczegóły wykończenia. Alcantara, Dinamica, zamsz, cudowne kubełkowe fotele. Ktoś mógłby powiedzieć, że takie bajery były już w wersji RS 5 Competition Plus, i będzie miał rację, jednakże tamta miała standardowe 450 KM, a w Performance edition jest ich 470. Dwadzieścia koni mechanicznych to dobrze zestrojonym podwoziu sportowego samochodu robi tą robotę, za którą uwielbia się segment premium sport. Powstanie tylko 250 sztuk takiego RS 5. Czy zatem to jego najlepsza wersja? A i owszem, choćby dlatego, że ma największą moc. Druga sprawa to dopieszczenie detali oraz wysoki poziom wspomnianego wykończenia kabiny pasażerskiej. I mimo, że doskonale widać po tym samochodzie wiek, to jednak klasyczne rozwiązania są nadal modne. Mniej ekranów i płaskich powierzchni ma swój klimat. Jeździłem wersjami RS 5 i RS 5 Competition Plus i doskonale wiem, jak ta V6 TFSI potrafi być żwawa i cieszyć uszy kierującego. Mając 20 KM więcej będzie jeszcze lepsza. Tu naprawdę nie potrzeba 630 KM i 850 Nm, aby samochód dawał radość oraz wchodził w stan zaginania lokalnej czasoprzestrzeni. Od takich rzeczy są wyższe RS-y. Piątka to klasyczne Audi RS, które upiera się przed nowinkami XXI, czyli nie jest ani sportowym elektrykiem, ani hybrydą ładowaną z gniazdka. Ten model, to jakby pomost, między dwoma różnymi światami, sportowymi światami, który z jednej strony wydaje się trochę naiwny i zabawny z uwagi na fakt starego IT, ale z drugiej jest uwielbiany i kochany za bezpośrednie oddawanie mocy i nie udawanie innego, większego sportowego samochodu. I o ile design był genialny kilka lat temu, to nadal potrafi ucieszyć oko. No chyba, że podjedzie nowe S5…wtedy będzie widać, jak starą dizajnersko konstrukcją jest RS 5. Audi specjalnie przedłuża życie obecnej generacji, właśnie przez takie smaczki, jak Performance edition, bowiem potrzebuje czasu na dokończenie prac nad nowym RS 5 Avant, które zastąpi RS 4 Avant. Zatem to ostatnia szansa na zakup samochodu w klasycznym stroju RS, bez rzeczy, które po prostu zaczynają denerwować w najnowszych samochodach. Szczególnie sportowych. Mi się podoba, bowiem jest naprawdę dopieszczony!



Bartosz Jagodziński

 

Serdeczne podziękowania dla Audi Wrocław

Autoryzowanego Dealera AUDI S / RS za jak zawsze niezawodne udostępnienie samochodu w ramach .

 

Audi Wrocław  Dealer S / RS

al. Brucknera 38, 51-411 Wrocław


Wrzesień 2024 r.

BWM X7 M60i xDrive

X7 M60i


Największe BMW w najmocniejszej odmianie benzynowej oznaczonej jako M60i, to dziwne połączenie. Dlatego, że pod maską znajdziemy 4.0 V8 TwinTurbo generujące 530 KM (390 kW) oraz 750 Nm, a to przekłada się to na sprint do setki w 4,7 s. Ten fakt – zastosowania silnika benzynowego w tak wielkim gabarytowo samochodzie, w mojej ocenie mija się z celem. Bowiem to nie jest sportowe auto, a oznaczenie M60i, by na to wskazywało. Jednocześnie z takim oznaczeniem modelu dostajemy namacalnie jedno z lepszych wnętrz w tej klasie. I chodzi tu zarówno o jego wielkość, jaki i użyte materiały, ich fakturę, spasowanie oraz wykonanie. To wszystko jest przyjemnie oraz wspaniale komponujące się z wielkością i prestiżem modelu. Jednakże 530 KM oraz 750 Nm w tak ogromnym nadwoziu nie będą specjalnie miały miejsca do popisu. Grubo ponad 5 metrów długości oraz 2675 kg masy własnej nie koreluje i będzie słabo współpracować z takim silnikiem, który z założenia wskazuje, że ten model ma aspiracje w stronę sportu pisanego przez najmocniejszą literę świata. W końcu to M60i. Podobna historia dzieje się w modelu M850i. Dopiero ustawienia Sport Plus ukazują, to czego się oczekuje po takim samochodzie. Jednakże X7, jak i seria 8 oraz seria 7 to segment GKL, czyli najbardziej luksusowe samochody w BMW. Tam luksus i prestiż są na pierwszym miejscu, z czym się absolutnie zgadzam, patrząc na poziom nasycenia wnętrza doskonałymi materiałami oraz wyposażeniem i najnowszymi rozwiązaniami z działu IT (z wyłączeniem serii 8), a w dopiero w dalszej kolejności wchodzi sport oraz emocje. X7 M60i to niszowe połączenie, aczkolwiek udostępnione przez BMW dla wymagających klientów. Najlepszym rozwiązaniem w tak ogromnym aucie jest silnik Diesla w oznaczeniu xDrive 40d (3.0 R6 340 KM, 700 Nm). Nie tyle, że nie zostawimy bezsensownie fortuny na stacji paliw, to jeszcze dieslowskie 700 Nm znacznie lepiej będzie sobie radzić z tak dużym autem, bowiem ma inny charakter z natury. Niemniej, M60i to kompozycja modelu, który w najbardziej luksusowym wydaniu może zachwycić nie tylko wykonaniem, ale również tym, że pod maską ma V8 TwinTurbo. A taka liczby cylindrów to przecież wielki prestiż oraz powód do satysfakcji. BMW X7 oprócz gigantycznych rozmiarów, jest autem, który ukazuje swoje walory dopiero przy pierwszym spotkaniu i w następnych kolejnych będą one tylko podtrzymywane, aż do potęgi siódmej. Jednocześnie to samochód dla określonego odbiorcy, który doskonale wie, na jaki model składa zamówienie. BMW potrafi zadziwić, można by powiedzieć, że uwielbia tworzyć skrajności, które szokują oraz ukazują 100% użyteczność produktu. X7 jest w każdym centymetrze użytecznym samochodem, który jednak chwilę przez zakupem należy zrozumieć szczególnie w wydaniu M60i.

 

Bartosz Jagodziński

 

Serdeczne podziękowania dla BMW Inchcape Wrocław

Autoryzowanego Dealera BMW za jak zawsze niezawodne udostępnienie samochodu w ramach eventu Luxury Days.

 

Inchcape Wrocław Autoryzowany Dealer BMW

al. Karkonoska 61, 53-015 Wrocław


Wrzesień 2024 r.

AUDI Q6 E-TRON

Q6 e-tron



Jest to pierwszy SUV Audi, który wzbudza wielkie emocje. Oczywiście nie mogę pominąć potężnego RS Q8 czy jego najnowszej wersji performance, ale Q6 e-tron, to moim zdaniem najlepszy względem designu elektryczny SUV, jaki Audi kiedykolwiek oferowało. Co więcej, jest on zdecydowanie atrakcyjniejszy niż oferowane modele EQE przez Mercedesa. Długo czekałem na możliwość obejrzenia face-to-face tego samochodu. Dlatego, że to jeden z najnowocześniejszych modeli Audi (pomijając zaprezentowane najnowsze A5/S5 oraz elektryczne A6/S6 e-tron), jest zaprojektowany w sposób bardzo przebiegły, bowiem z jednej strony to dość sporej wielkości auto (w końcu SUV), ale jego efektywność wizualna i charakter lepiej przyciągają wzrok i wpływają na zauważalność, niż Q8 e-tron, który jest trochę pomiędzy słowami fajny a nudny. Jednocześnie Q6 e-tron z założenia jest bardziej po stronie genów Audi Sport, niż tradycyjnych suvowych rozwiązań. Chodzi o to, że naprawdę jego odbiór jest pozytywny. Mało tego, bowiem w ofercie jest też wersja SQ6 e-tron, która jeszcze bardziej rozpala ogień emocji. Co do wnętrza, to jest to zupełnie inny poziom niż znamy z dotychczasowych Audi, jednakże widać wyraźnie nawiązania do wnętrza modelu e-tron GT. I dobrze! Powiem szczerze, że oglądając pierwsze zdjęcia tego modelu, szczególnie środka moją uwagę zwróciło koło kierownicy, które uznałem za najsłabszy dizajnersko element wnętrza. Jednak wczoraj oglądają auto na żywo, muszę stwierdzić, że całkowicie pasuje do całości i wcale nie odstrasza potencjalnych kierowców. Z tym modelem jest tak, że jego cechy i zalety doskonale widać stojąc przed samochodem, a są niewidoczne na zdjęciach czy filmach w necie. Nowe BMW mają ten sam problem. Produkt trzeba koniecznie obejrzeć, bowiem jest całkowicie inny odbiór. Q6 e-tron wygląda świetnie! Ale to zbyt płytkie słowa. Naprawdę jest to atrakcyjny samochód, który bardzo pozytywnie wpływa na Twój nastrój, a dodatkowo możesz się nim chwalić i zawsze otrzymasz pozytywny feedback. Spójność rysunku, design tyłu, przodu i projekt wnętrza (nawet z trzema ekranami lub czwartym head-up) jest na czasie i wcale nie powoduje tego, że czujesz się tym samochodem przytłoczony. Na pewno nie wieje nudą jak we wspomnianym Q8 e-tron. Tutaj mamy więcej fikuśności oraz zabawy. Design Q6 bardzo pozytywnie wpływa odbiór auta. Ale pamiętajmy, że pełna ocena musi zawierać także jazdę tym autem. W chwili obecnej statyczna forma oceny jest pozytywna. Ale nie sądzę, aby jazda nim zburzyła dobra ocenę. Q6 e-tron ma wszystko, to co potrzebuje nowoczesne auto – technikę, seksowny design, wyposażenie, prestiż i dobry silnik (tak, elektryczny). Q4 e-tron wygląda świetnie, ale wnętrze ma koszmarne, Q8 e-tron wnętrze ma dopracowane, ale nudny design. Nawet SQ8 e-tron Sportback go nie uratuje przed powiewem nudy. Natomiast Q6 e-tron ma świetny design, wzorowe wnętrze (jakość, materiały jego logistyka) oraz ogromny seksapil. I właśnie tak, powinny być projektowane samochody, które mają zawojować rynek. Zatem pierwsze spotkanie szalenie pozytywne! Naprawdę nie mogę się doczekać pierwszej jazdy…

 

Serdeczne podziękowania dla Audi Wrocław za udostępnienie samochodu.  

 

Audi Wrocław

ul. Brucknera 38, 51-411 Wrocław

 

Bartosz Jagodziński

 

Sierpień 2024 r.

BMW M4 CS

THE M4 CS



M4 CS zabiera nas w świat zupełnie innych doznań, niż to, co daje od siebie M4 Competition. Competition Sport to w końcu dociśnięta do granic homologacji drogowej wersja Competition, która w najnowszej odsłonie prezentuje się dość mocno, bowiem pod maską mamy znaną jednostkę 3.0 6-cylindrową i w oznaczeniu M TwinPower Turbo generuje 551 KM (405 kW) oraz 650 Nm. Agresja samochodu w designie jest ogromna. Nawet bym powiedział, że wprost proporcjonalna do mocy oraz pakietu aerodynamicznego. M4 CS, jak i M3 CS to szczególne, sportowe wersje, sportowych wersji. Dodatkowy, choć niewielki zastrzyk KM oraz odpowiednie nowe cechy związane z aerodynamiką oraz wyposażeniem stanowią klucz do przeskoczenia z poziomu Competition na Competition Sport. BMW od pierwszej chwili próbuje zawładnąć zmysłami. M4 CS robi to w sposób bardziej angażujący oraz mocniejszy niż na przykład nowe M5. CS nie należy do samochodów uniwersalnych, takich jakim M5 chciałoby się stać. M4 CS to nastawienia tylko na jedno: sportową, bardzo dynamiczną jazdę na torze oraz krętych drogach. Ceną przeszło 200 tys. PLN więcej od swojej bazy, wskakuje w przestrzeń trudną do zaakceptowania, jak na wielkość auta i jego walory użytkowe, ale jednocześnie pokazuje, że jest zawodnikiem, z którym należy się bardzo mocno liczyć. I może i faktycznie M3 CS będzie praktyczniejsze, bowiem ma dodatkową parę drzwi, ale M4 zabierze Cię w wyjątkową podróż, a jak już z niej zapragniesz wrócić to zrobi show przed domem, blokiem lub innym miejscem, z którego wysiądziesz. 551 KM oraz 650 Nm nastawione są na lokalne zaginanie czasoprzestrzeni. W zasadzie po premierowym obejrzeniu M4 CS wsiadłem do M4 Competition i ku mojemu zdziwieniu, auto bardziej mi zasmakowało niż M3. Ale, to tym przeczytasz w dziale REVIWES. Polska premiera M4 CS odbyła się w wspaniałym miejscu jakim jest Silesia Ring. Ten model doskonale pokazuje, że w Monachium pamiętają jeszcze jak się tworzy bezkompromisowe samochody sportowe, podyktowane tylko pod jedno...bycie pierwszym w każdym zakręcie i na każdej prostej. CS nie należy do samochodów, które zaoferują kilka rozwiązań związanych z jazdą. Owszem mamy skrzynię Drivelogic, ale reszta nastawów oprócz Sport i Sport Plus jest jakby zbędna. Te rasowe BMW jest mieszaniną najlepszych genów BMW M, pasji, sportowych doznań oraz bardzo mocnych emocji. Pozostaje tylko przekonać się o tym w praktyce...Nie wiem, czy to nie będzie najlepsze BMW M ostatnich lat. Może i to odważne stwierdzenie, ale stawią taką tezę. M3 CS również, ale jest konstrukcyjnie większe i przez to cięższe. M4 CS to klasyczny przebój, klasa i perfekcja. W dodatku te nawiązania do motosportu...to już chyba za dużo i za wiele wspaniałych rzeczy, jakie otrzymujemy od BMW w jednym modelu. Dalszy komentarz jest niepotrzebny, wystarczy obejrzeć zdjęcia…

 

Bartosz Jagodziński

 

Lipiec 2024.

BMW M5

THE M5


 


BMW M5 trzeba zobaczyć na żywo, bowiem zdjęcia nie są wstanie oddać najlepszych cech tego produktu. Zatem jaki on jest w pierwszym spotkaniu? Ta randka miała miejsca podczas tegorocznego BMW M Festival na Silesia Ring. Samochód udostępniony w strefie Expo budził dość spore zainteresowanie. Przede wszystkim faktem, że to pierwsze M5, które jest hybrydą, pierwsze, którego ilość Nm wynosi równe 1000. A także pierwsze które waży naprawdę dużo. Jednakże tego, jak zachowuje się na drodze w chwili obecnej nie można było sprawdzić. Pod koniec 2024 r. pojawią się demówki u lokalnych dealerów. Zatem środek uderza bardzo dobrą jakością wykonania oraz spasowania. W przypadku tego samochodu nie można mówić o niedociągnięciach. Dodatkowe wyposażenie nie tylko, że pobije cenę, ale przede wszystkim dużą wagę, zatem bardzo ostrożnie trzeba konfigurować samochód. 1000 Nm to wartość, które z masą własną samochodu wynoszącą 2510 kg (wyposażenie standardowe +90% napełnienie baku paliwa oraz masa kierowcy 75 kg) musi sobie poradzić na takim poziomie, aby można było nazwać ten samochód M5. I z pewnością też tak jest. Design nie pozwala upaść na kolana, jak w przypadku RS 6 Avant, co czyni go bardziej samochodem nakierowanym na konkretny sportowy cel niż sportowym autem jednocześnie robiącym show. Niemniej zdecydowanie wyróżnia się wśród pozostałych M-ek. BMW poświęciło wiele uwagi, aby ten samochód był lepszy niż poprzednik. To oczywiście musi się przełożyć na właściwości jezdne oraz bardzo szybkie reakcje skrzyni biegów. Ocena wizualna całości projektu M5 mi się podoba. Robi wrażenie szeroki, potężny przód i krótki tył. Chociaż auto jest dłuższe nie poprzednik. Ten w sumie dość ciekawie wyglądający sportowy sedan ma ogromne szanse stać się, tym samochodem w segmencie premium sport, który będzie pożądanym produktem. BMW planuje także wersję Touring dla M5, jak bezpośrednią odpowiedź na Audi RS 6 Avant. I mimo że to najbardziej radykalny i najostrzejszy design M5 wśród wszystkich generacji, to w kwestii image nie może się równać ze sportowym Audi. M5 jest z pewnością grubym zawodnikiem w swoim przedziale portfolio, ale RS 6 ma zwyczajnie większego pazura. Pod maską brak miejsca, silnik oraz jego osprzęt są tak ciasno opakowane, że trudno uwierzyć, iż te 4.4 V8 M PowerTwinTurbo wraz z zasileniem elektrycznymi KM i Nm, daje systemowo 727 KM oraz wspomniane 1000 Nm przy napędzie M xDrive. Zatem aspiracje, aby być najlepszym są. Odpowiednie parametry silnika również. Auto budzi bardzo duże emocje oraz jeszcze większe oczekiwania. Malkontenci, których było sporo na tej premierze mieli okazje do wylewu rzeki hejtu na ten model, nawet wdałem się w krótką dyskusję, rzucając tylko jedno: czy już jeździłeś już, że wiesz? I nastała cisza. Krytykować można, ale trzeba mieć solidną wiedzę, a nie tylko opierać się na dwóch argumentach, to jest masie samochodu i jego hybrydyzacji. Zatem czy ten nowy terminator od BMW będzie znów wzorem, wyróżniającym się i wybitnym samochodem, jak poprzednik (ale tylko w ustawieniach Sport Plus)? Tego jeszcze nie wiem. Natomiast to co, wiem to, że jest bardzo dobrze wykonany oraz nieźle wygląda. Reszta pozostaje już kwestią domysłów, aż do pierwszych jazd. No przecież te 1000 Nm nie może być takie drętwe jak w i7 M70, one mają geny M, to w zasadzie M 1000 Nm. Pierwsze spotkanie bardzo dobre. Czekam na kolejne.

 

Bartosz Jagodziński

 

Lipiec 2024 r.

 

MERCEDES-AMG GLC 63S E PERFORMANCE

BMW M5

GLC 63 S E PERFORMANCE


 


GLC jest tym modelem w portfolio Mercedesa, który wydaje się najbardziej sensownym i na najwięcej cech samochodu typu SUV. Nie ukrywam, że jest to też jeden z ładniejszych i spójnych modeli Mercedesa. Jednakże wiele się zmienia, kiedy wyjeżdża on z hangaru z oznaczeniem AMG. Szczególnie teraz, kiedy AMG zaczyna robić się coraz więcej pojazdów z dodatkową etykietą E PERFORMANCE. A zatem taki rodzinny SUV GLC po dopisaniu dalszego członu nazwy, czyli 63 S E PERFORMANCE zmienia się w potwora – systemowo osiąga 680 KM, 1020 Nm, setka w 3,5 s. A to wszystko z silnika 2.0 T R4, który generuje 476 KM i 545 Nm oraz dodatkowego elektrycznego umieszczonego z tyłu pojazdu generującego 204 KM i 320 Nm.  W sumie to najsilniejsza dwulitrowa jednostka turbo – 476 KM i 545 Nm! Systemowo 680 KM i 1020 Nm w średniej wielkości kompaktowym SUV. GLC E PERFORMANCE wygląda bojowo, tego nie da się ukryć. Nareszcie AMG może się pochwalić niezachowawczym designem. Jednak najciekawsze wyróżnienia sportowej wersji znajdziemy w środku. Tam króluje sportowe nastawienie i nic już tego nie ukryje. To nie miły i rodziny SUV, a raczej urządzenie do zaginania lokalnej czasoprzestrzeni (1020 Nm!). Wnętrze jak przystało na Mercedesy-AMG jest odpowiednio wyposażone, dopieszczone oraz posiada specyficzny urok. Sportowa, mimo że przeładowana kierownica, czerwone pasy bezpieczeństwa, włókno węglowe, czarna skóra. Jest również wysoki poziom wykonania oraz spasowania materiałów. Tutaj nie ma miejsca na jakieś niedociągnięcia. GLC 63 S E PERFORMANCE to niezwykły samochód, bowiem w żadnym nawet większym SUV innych marek nie ma takiej ilości Nm, jak w tym kompaktowym Mercedesie. A to sprawia, że model ten stanowi bardzo mocną konkurencję względem innych opcji oferowanych przez niemiecki, ale także włoski i angielski rynek SUV premium. W zasadzie każdego Mercedesa-AMG można od wersji seryjnej doprowadzić do wersji bardziej podkręconej, jeśli chodzi o indywidualne wyposażenie czy wykończenie wnętrza, ale już sama baza oferuje niezły start. Tym bardziej, że za cenę od ok. 547 tys. zł otrzymuje się samochód, który już ma 1020 Nm. A ten wynik ceny do Nm jest naprawdę atrakcyjny. GLC 63 udowadnia, że wcale nie chodzi, aby zawsze pod maską sportowego auta grzmiało duże 4 lub 5-litrowe V8, a wystarczy dwulitrowa jednostka we wsparciem elektrycznym. I taka formuła się sprawdza. Jestem wielkim fanem rozwiązania E PERFORMANCE, bowiem doskonale zmienia to oblicze już sportowego samochodu. I jeśli nadarzy się okazja do przejażdżki takim GLC z pewnością się zgłoszę. GLC to niezwykle zgrabny i modny samochód, a dodatkowo wsparty rozwiązaniem E PERFORMANCE staje się niezwykłym modelem, który może bardzo zagrozić większym modelom. Od tego momentu, większe, sportowe SUV-y naprawdę mogą się obawiać tego modelu. Mi się podoba, za to co oferuje w stosunku do ceny wyjściowej. I to jest naprawdę w porządku. GLC 63 S EP wyrasta na samochód z niezłym potencjałem, który jednocześnie ma świetne wyposażenie oraz bardzo modny i atrakcyjny wygląd. A to nie jest oczywistością wśród nowych Mercedesów.

 

Bartosz Jagodziński

 

Kwiecień 2024 r. 

 

Hyundai Ioniq 5 N

IONIQ 5 N


 

Ioniq 5 N to super elektryczno-sportowy samochód od Hyundai’a. Co jest takie super w tym kompaktowym samochodzie, którego cena zaczyna się od 369.900 zł? A mianowicie łączna moc i siła pochodząca z dwóch silników elektrycznych. A zatem przedni generuje 226 KM (166 kW), tylny 383 KM (282 kW), co łącznie przekłada się na 650 KM (478 kW) oraz 770 Nm w trybie N Grin Boost. Bez boostu jest 609 KM oraz 740 Nm, wszystko wsparte napędem 4x4. 3,4 s. i jedziesz już 100 km/h. I to wcale nie jest opis pochodzący z jakiegoś niemieckiego ultra-drogiego sportowego sedana, ale właśnie z kompaktowego koreańskiego autka. Hyundai przy pierwszym spotkaniu okazał się bardzo pozytywnym samochodem. Nie udaje, że jest autem premium, nie udaje także że należy do wybitnych samochodów sportowych. Jednakże ten elektryk z mocą 650 KM oraz 770 Nm z pewnością namiesza w niemieckiej grze związanej z mocą. Hyundai Ioniq 5 N w środku wygląda zbyt plastikowo oraz pospolicie, co do ceny startowej. Specjalnie o tym wspominam, bowiem za 370 tys. co prawda nie otrzyma się samochodu mającego 650 KM, ale można mieć dobrze wyposażoną i wykończoną niemiecką jednostkę samochodową. Zdecydowanie lepiej wykończoną. Problemem Ioniq’a 5 N jest poziom wykonania wnętrza, bowiem o ile wygląd zewnętrzny pasuje do aktualnych trendów elektrycznych samochodów, to już jakość użytych materiałów przypomina zdecydowanie tańsze wersje Ioniq’a. A przecież 5 N to wisienka na torcie możliwości Hyundaia. Zdecydowanie należałoby zastąpić twarde, pospolite plastiki, innymi, bowiem model ten to przecież wizytówka marki w zakresie możliwości sportowych w elektrycznym samochodzie. A w czerwonym kolorze wygląda naprawdę wspaniale (a taki właśnie model weźmie udział w wyścigu na Pikes Peak w tym roku). Słaba jakość wykonania wnętrza bardzo gryzie się z możliwościami samochodu. 650 KM oraz 770 Nm to parametry, jakie służą niemieckim, ale też brytyjskim sportowym marką. To naprawdę szokujące dane w samochodzie kompaktowym. Niezły wygląd, bardzo wysokie możliwości w zakresie mocy i siły, ale słabe wnętrze powodują pewien dysonans. Jednakże coś czuję, że można by przymknąć oko na te plastikowe zmory, jeśli w 3,4 s. będziesz jechał już setką. Stąd zawsze pierwsza jazda albo wzmacnia już istniejące pozytywne emocje, ale rozczaruje. Jednakże w przypadku Ioniq 5 N będzie tylko wzmocnienie. I mimo że ten środek, po prostu nie przystoi możliwością modelu, to jednak samochód obroni się podczas jazdy. Pierwsze spotkanie z tym modelem oceniam pozytywnie. Na drugie będzie musiał wykazać się bardziej. Ale coś czuję, że poradzi sobie, bowiem ma sporo do zaoferowania. Taka jeszcze uwaga, za podobną cenę można nabyć prawie kompletnie wyposażone najnowsze X2 M35i x Drive, jednakże tam jest 300 KM, Hyundai daje jeszcze o 350 więcej! Czy to nie jest szaleństwo? Oczywiście ten model BMW nie jest elektrykiem. Gdyby Hyundai urósł mentalnie, aby Ioniq’a 5 N wykończyć podobnie jak wspomniane X2 M35i, to oferowany przez niego samochód stanowiłby genialny produkt. Tak jednak jest ten niedosyt, że można by było lepiej. Jak już wspomniałem, mi się podoba. Czekam na możliwość jazdy tym elektrycznym, sportowym Hyundaiem.


Bartosz Jagodziński

 

Kwiecień  2024 r. 

 

Mercedes-AMG G63 4Matic+

Mercedes-AMG G63 4Matic+

GT 63 4Matic+


 

Pierwsze spotkanie za sobą. A bardzo byłem ciekaw, jak prezentuje się w naturalnym środowisku. Mercedes-AMG GT 63 4Matic+ okazał się, co prawda nowym modelem, jednakże w wielu aspektach przypominającym poprzednią generację. To coś na kształt Porsche 911, które tylko nieznacznie zmienia się z generacji na generację, a jednocześnie staje się jeszcze bardziej podkręcone technologicznie. Odniosłem wrażenie, że GT63 gdzie ukrył swoją zdolność do generowania emocji. Tak, to prawda, że jest to typowo sportowe auto wykonane przez AMG, prawda jest też, że nie ma żadnego odpowiednika w cywilnych Mercedesach. A jednak może przez ten kolor lub może w całości skopiowane wnętrze z modelu SL, stał się mniej podniecający czy zachęcający do działania, niż stojąca obok S 63 EP. Trochę to dziwne przecież to 100% sportowy samochód o małym, ciasnym wnętrzu, ale bardzo dobrze wykonanym, z długą maską i krótkim tyłem. Wzorowa koncepcja, która z zasady tworzy niezapomniane wspomnienia i emocje. A jednak AMG GT63 jakoś mniej zachwycił niż sądziłem. Wydaje mi się, że tak naprawdę winić należy ten szary kolor, bowiem w czerwieni byłby idealny. AMG wrzuciło pod maskę tradycyjne rozwiązanie, czyli 4.0 V8 Biturbo generujące 585 KM oraz 800 Nm, czas do setki 3,2 s. Nie ma tu rozwiązania plug-in Hybrid czy formuły E PERFORMANCE (jeszcze nie). Od dawna wiadomo, że gang mercedesowskiej jednostki V8 jest najlepszy na świecie, zatem pod kątem emocjonalnych doznań akustycznych już wiadomo, że AMG stanęło na wysokości zadania. Wnętrze, jak już wspomniałem, to ctrl+c z modelu SL, co nie oznacza jakiegoś przytyku. Jednakże chciałbym, aby jakimś zdecydowanym akcentem wyróżniało się. Auto jest dopracowane dizajnowo ale również spójne emocjonalnie. Nic nie jest tam przesadzone oraz na siłę wrzucone. Nie musi udowadniać swojego sportowego ducha czy pochodzenia, jak na przykład EQE SUV 43 AMG. W 100% Mercedes-AMG. Czy podczas prowadzenia 585 KM i 800 Nm w lekkim i niskim coupe spowodują uraz w mózgu w postaci niezapomnianych wrażeń? Coś na kształt jazy M5 Competition? Tego jeszcze nie wiem, ale zapowiada się, że Mercedes spełni pokładane w nim oczekiwania związane z wielkimi emocjami oraz zwykłą radością z jazdy. Ale musi mieć czerwony kolor. Doskonale wiadomo, że GT 63 to najnowsza konstrukcja, jeśli chodzi i o sportowe Mercedesy, która wprowadza dużo kolorytu do portfolio tego producenta. Więcej nie chcę się rozpisywać, bowiem tak naprawdę wszystko wyjdzie podczas jazdy samochodem. Czy emocje będą dostarczane non stop? Hm...ale tak teraz myślę, że SL 63 dał mi wiele radości oraz szczęścia podczas jazdy na wielu płaszczyznach, zatem podobnie musi być z najnowszym GT 63.

 

Serdeczne podziękowania dla autoryzowanego Dealera Mercedes-Benz za możliwość obejrzenia samochodu.

Duda Cars S.A.

ul. Olsztyńska 1, 51-423 Wrocław

 

Bartosz Jagodziński

 

Marzec 2024 r. 

 

BWM X2 M35i xDRIVE

 X2 M35i



BMW X2 M35i xDrive to powiew świeżości w dość skostniałej gamie BMW SUV. Po nudnym do bólu X3, bezsensownym X4 oraz zdigitalizowanym X5, X-dwójka jest nowością, na tyle atrakcyjną, że zasługuje na większe zainteresowanie. Dodatkowo model ten wzbudza dobre i pozytywne emocje. Oczywiście wersja M35i to w gamie tego modelu sam król, ale od razu widać, że BMW celuje nim w całkiem inny sektor, niż w przypadku poprzednika. Dlatego, że ma on zastąpić schodzące ze sceny i niemające planowanego następcy X4 i być pomostem między w klasie SAC (Sport Acticity Vehicle) zarówno dla X3 i jak X2. Większy, obszerniejszy w środku, naprawdę dobrze wykonany oraz budzący emocje. Tak w skrócie. Ale to nie wszystko, bowiem pod maską są dość intrygujące rozwiązania. 2.0 Twin Power Turbo generuje 300 KM oraz 400 Nm, do tego napęd xDrive, 21'' koła, niebieski lakier i już mamy uśmiech na twarzy. Wejście do środka to pozytywne doznania za sprawą świata Alcantary oraz dobrego spasowania i wykonania poszczególnych elementów wnętrza.  Ale nie tylko Alcantara, ale także Veganza, aż po górną część boczków drzwi. Sama deska rozdzielcza jest oklejają niebieskie szwy M. I nawet one mają swoją literkę M…Wersja trzydzieści pięć ma prawdziwy wydech M Pro, którego cztery okrągłe końcówki wykonane są w kolorze czarnym. I naprawdę nieźle to wygląda, ale przede wszystkim świadczy o świadomym umiejscowieniu tego modelu dość wysoko wśród gamy SAC BMW. Możliwe, że X2 M 35i będzie konkurentem dla starszego X3 M. W dniu oficjalnej premiery oprócz X2 BMW Polska zaprezentowało też iX2, czyli jego elektryczny odpowiednik. Jednak emocje skupiły się wyłącznie na wersji M35i. Jak na first look to przeszedł test na zainteresowanie. Potrzebna jest jazda, aby w pełni ocenić uroki tego modelu. Podobnie było z resztą z modelem M2. Dopiero jazda testowa pokazała jego plusy. X2 M35i pozytywnie wjeżdża w zatłoczony rynek miejskich SUV, w którym uchodzi na modnego i pewnego siebie sportowca, ale nie jakiegoś lalusia na sterydach, ale na model, który wykuł na siłowni swoje mięśnie, a nie za sprawą strzałów z metanabolu, deca-durabolinu, oxandrolonu, a także winstrolu, boldenonu, trenbolonu oraz testosteronu. Stąd jego design nie jest przesadzony oraz spójny logicznie i bardzo modny. X2 35i ma szansę na spory sukces! 


Bartosz Jagodziński

 

Serdeczne podziękowania dla BMW Inchcape Wrocław

Autoryzowanego Dealera BMW za jak zawsze niezawodne udostępnienie samochodu.

 

Inchcape Wrocław Autoryzowany Dealer BMW

ul. Karkonoska 61, 53-015 Wrocław



Marzec 2024 r.

 

MERCEDES-AMG S 63 E PERFORMANCE

 S63 E PERFORMANCE

Długo czekałem, aby na spokojnie przyjrzeć się temu modelowi. Mercedes S 63 prawie w każdej generacji budził emocje. W końcu to najbardziej sportowa odmiana luksusowej klasy S.  Jednakże obecna wersja jest naprawdę szalona pod względem ilości Nm oraz KM które zostały upchane pod wielką maską. Zastosowana do kolejnego Mercedesa AMG formuła E PERFORMANCE ukazuje niewyobrażalne wielkości, które są dostępne w wielkiej, bardzo dobrze wyposażonej, obszernej limuzynie. Zatem pierwsze wrażenie Mercedes wywarł wyśmienite. Pod maską podwójnie doładowane 4.0 V8, które systemowo generuje aż 590 kW, co w przeliczeniu na normalne jednostki daje 802 KM oraz 1430 Nm. Sprint do setki trwa 3,3 s, a prędkość maksymalna to tylko 290 km/h. Warto dodać, że technologia E PERFORMANCE ma jeszcze bardziej rozwścieczyć V8, a nie czynić samochód ekonomicznym. S 63 E P to pomnik luksusowo-sportowej technologii, która w wydaniu AMG naprawdę powala. Bezwzględną konkurencją dla tego modelu jest BMW i7 M70 (660 KM oraz 1100 Nm), ale nie wiem czy i7 ma aż tyle energii do zaoferowania, co prezentowany Mercedes. Ten pojazd całkowicie odjechał z granic brzegowych jakiegokolwiek segmentu. Konkurencja jest niestety bezsilna, wobec tej potęgi, którą zaserwowało AMG. To nie tylko 1430 Nm, które nota bene nie będą możliwe do wykorzystania jak w przypadku i7 M70 (1100 Nm), ale przede wszystko wybitnie wykończone wnętrze oraz ogromny prestiż. Jakość materiałów potwierdza tylko cenę wyjściową startującą z pułapu 1 066 tys. zł. A można jeszcze grubo pobawić się konfiguratorem i wskoczyć na ponad 1 330 tys. zł. Mercedes AMG oferuje w wersji S 63 oferuje bardzo dobry standard. Dodać należy, że ten standard jest również bardzo wysoki. Inaczej to wygląda w Maybachu S 680 a inaczej w S 63. Sportowe akcenty oraz udogodnienia są pewnego rodzaju oczywistością, ale również podstawą do tego, aby uznać prezentowane wnętrze za jedno z najlepszych w jakich siedziałem. Prestiż tego modelu jednak trochę przygasa z powodu designu, który ni jak ma się do najbardziej ekstremalnej wersji AMG. To trochę nie tak, że wydając ponad 1 milion złotówek na sportową limuzynę otrzymuje się bardzo niewidoczny design. Trochę szkoda. Bo wspomniane BMW i7 M70 wygląda właśnie, jakby kosztowało milion. Mercedes jakoś zdecydował się na bardzo powściągliwy design, który z jednej strony kusi innowacjami oraz technologią, ale z drugiej strony jest trochę zbyt…smutny. Może i potencjalni klienci nie chcą się obnosić i obwieszczać każdemu na drodze, że mają S 63, ale z drugiej strony, jeśli zdejmie się oznaczenie modelu, to będzie bardzo ciężko rozpoznać tą wersję od cywilnych odmian S-ki. Zatem jeśli chodzi o technologię, to pierwsza klasa, jeśli zaglądamy pod maskę to praktycznie mamy wstęp do kosmosu, wnętrze to naprawdę najlepsze materiały, ale ten design to bardzo stonowany. Mimo wszystko to i tak najlepszy Mercedes-AMG ostatnich lat. Luksusowy, prestiżowy, niesłychanie silny i mocny oraz nie rzucający się w oczy. I może oto w nim chodzi…Mogą szokować tylne sztuczne końcówki sportowego wydechu, taki Atrapowicz. Cóż takie czasy, ale to broniąc S-ki, mogę dodać że celowe działanie chroniące tylny zderzak przez stopieniem podczas dynamiczniejszej jazdy.

 

Bartosz Jagodziński

 

Styczeń 2024 r.

 

Serdeczne podziękowania dla Grupy Wróbel – Autoryzowanego Dealera Mercedes-Benz za jak zawsze niezawodne udostępnienie samochodu.

 

Mirosław Wróbel Sp. z o.o.

Autoryzowany Dealer Mercedes-Benz

ul. Graniczna 4a, 54-610 Wrocław

 

Mercedes-AMG GLS 63 4Matic+

GLS 63 4Matic+

GLS 63 4Matic+ to 4.0 V8, 612+22 KM, 850 Nm z 9-biegową przekładnią automatyczną AMG SPEEDSHIFT TCT 9G i napędem na wszystkie koła, przyspieszenie do 100 km/h w 4,2 s. Maksymalnie 250 km/h. I w sumie można by zakończyć pierwsze spotkanie. GLS 63 to naprawdę skrajny SUV, który w warunkach szalejących norm emisji spalin nie ma prawa już być modny. Jednakże systemowa moc 634 KM oraz 850 Nm Biturbo V8 stawia go w zupełnie innym miejscu niż zwykłe odmiany. Auto jest ogromne, ten 7-osobowy pojazd do ciekawa konkurencja dla BMW X7, której nie ma w wersji M. AMG tego największego SUV powołało do życia i oczekuje, że będzie czymś w rodzaju manifestu odchodzącego świata starej motoryzacji. GLS 63 mi się nie widzi z różnych względów. Mimo faktu, że to naprawdę porządnie wykonany pojazd to jednak ciekawszą propozycją będzie mniejsze GLE lub wręcz konkurencja. Decydując się na tego mastodonta motoryzacyjnego należy uwzględnić odpowiedną ilość miejsca do jego parkowania. Pomijają te mało znaczące praktyczne elementy życia codziennego to stwierdzam, że GLS 63 to już wymarły gatunek. W takim samochodzie idealnym rozwiązaniem jest duży Diesel, a nie szalone Biturbo made by AMG. Waga, wielkość oraz postura i stonowany design gwarantują wybuchowe odczucia wśród znajomych, kiedy zobaczą, jak wysiadasz z tego Mercedesa. Jeśli szukasz 7-osobowego samochodu to GLS, X7 są modelami, które wypełnią tworze zapotrzebowania. A dodatkowo czujesz, że potrzebujesz bardzo luksusowego i sportowego SUV’a to możliwe, że ten GLS 63 wpadnie Ci w oko. Mi nie wpadł, ale zaciekawił z obowiązku redakcyjno-motoryzacyjnego. Jeździłem X7 i byłem pod wrażeniem hektarów miejsca w środku. W tym jest podobnie, jednak czy największy SUV może być jednocześnie w jakimś zakresie sportowym samochodem? To ciekawe pytanie, bo w AMG twierdzą, że tak. 850 Nm i 632 KM potrafią ucieszyć, ale nie zapominajmy o masie oraz gabarytach. Dlatego te wielkości wyrażone w KM oraz Nm mogą gdzieś zaginąć podczas dynamicznej jazdy. To cecha wielkich SUV. I z tego powodu nie ma wersji X7 M. GLS 63 4Matic+ wydaje się trochę nonsensowny w XXI wieku, ale co z tego? Tak naprawdę AMG GLS 63 to samochód równie bezsensowny jak Bentley Betayga z 6.0 W12, a jednak ta cecha sprawia, że znajduje klientów. Niepoprawność zawsze była pożądana.  

 

 

Bartosz Jagodziński

 

Styczeń 2024 r.

 

Serdeczne podziękowania dla Grupy Wróbel – Autoryzowanego Dealera Mercedes-Benz za jak zawsze niezawodne udostępnienie samochodu.

 

Mirosław Wróbel Sp. z o.o.

Autoryzowany Dealer Mercedes-Benz

ul. Graniczna 4a, 54-610 Wrocław

 

 

BMW M760e xDRIVE

M760e xDrive

To może i kolejna seria 7, którą prezentuję, ale ta ma dość ciekawe oznaczenie. M760e xDrive. A oznacz to, że pod tą bardzo masywną karoserią dziele się wiele, bowiem 3,0 l, 6-cylindrowy 571 KM, 800 Nm, zasięg elektryczny pozwalający na przejechanie od 77 do 85 km, 4.3 sekundy do setki, masa własna 2595 kg. Te hybrydowe BMW ma tyle mocy i Nm ile spalinowe S8 w najnowszej generacji D5.5. BMW ma w ofercie jeszcze wersje i7, wyłącznie elektryczne, które w najwyższej formie mają oznaczenie M70 i posiadają niesamowity, acz radykalnie niemożliwy arsenał do wykorzystania, bowiem 1100 Nm. Tutaj jest ich 800 i wydaje się, że taka M760e będzie mogła się wykazać. M760e oprócz ciekawych właściwości pod maską, wykazuje się także świetnymi właściwościami wnętrza. To naprawdę skrojone BMW pod bardzo indywidualne wymagania. Mowa jakość materiałów, nowa jakość obsługi samochodu, nowa cyfrowa interakcja między kierowcą, pasażerami, a samochodem. Nie ulega wątpliwości, że gabarytowo robi furorę. Naprawdę ta histeria jest większa niż w przypadku Maybacha S 680. Zauważalność nowej serii 7 to klucz marketingu tego produktu. Czy może budzić odmienne uczucia, czy wrażenia niż sam zachwyt? Na pewno nie będziecie się go wstydzić. Samochód jest wypakowany po sam dach najnowocześniejszymi elementami podnoszącymi komfort podróży oraz jej prestiż. M760e przypominam mi trochę wersje M760i L z V12 pod maską generacji poprzedniej. Niemniej, tam był pełen wypas, a w opcji można było wybrać kolor felg i rozmiar plus kolor tapicerki skórzanej i karoserii. W przypadki M760e mnogość opcji jest tak wielka jak pazerność prezesa NBP na własne przelewy. Czy zatem to jakaś jego wada, pytam o samochód? Nie bowiem mamy takie czas oraz wymagających klientów, że każdy może dorzucić coś ekstra, aby czuć się wyjątkowo oraz wytwornie. Dwu-tonowe nadwozie jest jak najbardziej możliwe dla BMW 7 oraz i7. Wyglądają w takiej wersji naprawdę niesamowicie. Więcej nie ma co pisać, trzeba osobiście doświadczyć, obejrzeć. Inaczej nie zrobisz prawidłowej oceny. A BMW 7 zasługuje na pozytywne słowa uznania.

 

Serdeczne podziękowania dla BMW Inchcape Wrocław

Autoryzowanego Dealera BMW za jak zawsze niezawodne udostępnienie samochodu.

 

Inchcape Wrocław Autoryzowany Dealer BMW

ul. Karkonoska 61, 53-015 Wrocław

 

Bartosz Jagodziński

 

Grudzień 2023 r. 

 

MERCEDES-MAYBACH S 680 HAUTE VOITURE

MAYBACH S 680 HAUTE VOITURE

Podobno przypadki nie istnieją, tam twierdzą bardzo aktywne jednostki. Uważam podobnie, jednakże model S 680 w wydaniu Haute Voiture to naprawdę limitowany obiekt na Ziemi. I wcale nie chodzi o jego 6.0 V12, które generuje 612 KM oraz 900 Nm, czy dwu tonowe nadwozie (Rose Gold i Dark Nautical Blue) czy dziwaczne (odczytaj brzydkie) felgi. Chodzi tutaj o fakt, że Haute Vouture podsiada dość niekonwencjonalne wykończenie wnętrza za pomocą tkaniny bouclé, które jest charakterystyczne dla domu mody Chanel. Ta naprawdę mało urodziwa tkanina pokrywa zarówno panele na drzwiach, jak i fotele. Aby mało było tego szaleństwa dywaniki są lniano-moherowe. Warto odnotować, że taka wersja powstała w ilości 150 sztuk! A ja miałem to niesamowite szczęście oglądać model, jak mnie nie myli pamięć numer 145. Cena tego naprawdę wybitnie ohydnego wnętrza, jak i całości Mercedesa to ponad 2,490 k zł. Tak, dwa miliony czterysta dziewięćdziesiąt tysięcy zł. Tak kosztuje indywidualność. O ile dwu kolorowe nadwozie wygląda naprawdę rewelacyjnie. I to nie tylko w Rolls-Royce, ale w BMW i Mercedes-Maybach również, to jednak za nic na świecie nie zmusiłoby mnie, aby mieć takie wnętrze. Reszta oprócz wykończenia bouclé to naprawdę klasyczny Mercedes-Maybach S 680 4Matic i jest rewelacyjna, choć trochę przesadzona. Ilość miejsca można mierzyć za pomocą określenia stosowanego przy zakupie działki pod domek jednorodzinny, czyli w arach lub hektarach. Maybach spełnia naprawdę wydmuchane potrzeby bardzo nadmuchanego ego właściciela. Niemniej, taki kąsek jak Haute Voiture nr 145 ze 150 to jest coś! Tutaj nie ma co się zachwycać tym, co prezentuje sama istota Maybacha w wersji S 680, bowiem to praktycznie wszystko i luksusowo, i technologicznie najlepsze co, ma w ofercie Mercedes. Jednak w tym przypadku pojechali za bardzo, bowiem taka wersja moim zdaniem trafi tylko do naprawdę szalonych klientów, którzy zasypiając w swoich łóżka obłożonych tkaniną boculé mają zupełnie inny poziom akceptacji kiczu niż reszta społeczeństwa oraz reszta klientów Maybacha S 680. I wcale nie jest to wbicie im szpili, ale naprawdę słowo uznania i odwagi, że potrafią to docenić i jeszcze wydać majątek, aby z tego korzystać. Z gustami nie ma co dyskutować, bo to bezowocna rozmowa. Jednak Mercedes pokazuje, że moda może swobodnie wkroczyć w motoryzację premium, a nawet ultra premium i się zadomowić. Ale już nie koniecznie dobrze wyglądać.

 

Bartosz Jagodziński


Serdeczne podziękowania dla autoryzowanego Dealera Mercedes-Benz za możliwość obejrzenia samochodu.

Duda Cars S.A.

ul. Olsztyńska 1, 51-423 Wrocław

 

Grudzień 2023 r. 

 

 

 

MERCEDES-AMG C63 S E PERFORMANCE

C 63 S E PERFORMANCE

Mercedes C 63 S najnowszej generacji to standardowa formuła, niedużego sportowego sedana, który od dwóch generacji zachwyca, a wcześniej był lub w zasadzie nie był. Niemniej ten niewielkich rozmiarów samochód dostał coś, co sprawia, że staje się prawdziwą dosłowną rakietą. Mowa o technologii E Performance. Dzięki zastrzykowi geniuszu inżynierii ze Stuttgartu oraz eteryczności systemowa moc jednostki C 63 S E P to 500 kW, czyli 680 KM oraz 1020 Nm! To prawdziwa masakra wśród konkurencji tego Mercedesa. AMG pokazało klasę, ale też i wagę. Niemniej teraz nie o tym, tylko o tym jaki jest z bliska ten mały, salony AMG. Zatem jest stonowany, niezauważalny oraz obojętny. To znaczy, że tylko znawcy zauważą dwie klapki – jedna do tankowania paliwa, a druga do ładowania oraz czerwoną nazwę modelu. Technologia E P wskakuje do coraz większej liczby modeli AMG, tych z najlepszymi cyframi, bo mowa wyłącznie o 63 z dopiskiem S. Wnętrze tej C 63 jest dobrze skrojone i widać po nim, że cena za ten model sięga srogiego pułapu 601 k zł. Jednakże za to otrzymuje się niewielkie gabarytowo sportowe auto, ale z wielkim sercem. Wyposażenie dodatkowe widoczne jest od chwili otworzenia drzwi. Niemniej Mercedes ten to w chwili obecnej pogromca wszelakich BMW i Audi ze swojego segmentu, bowiem ma ponad 1000 Nm, które są dostępne pod prawą stopą kierującego. Oczywiście istnieje możliwość, co prawda krótka, ale jest możliwa jazda na silniku elektrycznym. W technologii E P elektryczność ma służyć tylko jednemu – momentalnemu przyspieszeniu, a nie oszczędnej jeździe. I mimo oznaczenia 63 pod maską są tylko dwa litry i cztery cylindry, ale systemowy wynik jak prezentują w niemieckich zawodach marek premium stawia tego Mercedesa na pudle z miejscem pierwszym. 680 KM i 1020 Nm w klasie C. To więcej niż w fenomenalnym BMW i5 M60! Szokujące, ale najciekawsze jest to, że po tym samochodzie zupełnie nie widać, że dysponuję siłą oraz mocą przekraczającą znacznie ponad poziom Audi RS 6 performance. Mercedes AMG C 63 S EP jest stonowany oraz praktycznie niezauważalny. A może to jego zaleta? Ale z drugiej strony sportowe auto powinno być żyletą, zarówno w designie jak i jego wydajności. I tutaj Mercedes w pierwszym zakresie nie ma się czym wykazać, ale doskonale nadrabia w drugim. Czy konkurent bezpośredni w postaci BMW M3 CS mu sprosta? Energia to masa, zatem ma pod dostatkiem jednego i drugiego.

 

Serdeczne podziękowania dla autoryzowanego Dealera Mercedes-Benz za udostępnienie samochodu.

Duda Cars S.A.

ul. Olsztyńska 1, 51-423 Wrocław

 

Grudzień 2023 r. 

 

 

BMW M3 CS

M3 COMPETITION SPORT

Competition Sport to wyższa forma rozwoju projektu Competition. Każdy taki model jest czymś wyjątkowym w świecie BMW M, ale także to wspaniałą okazją dla klientów, entuzjastów marki do zakupu czy zwykłej radości z faktu istnienia takiego pojazdu. BMW M5 CS już kilka lat temu rozbiło stawkę wśród segmentu premium sport. Było to najmocniejsze, ale i najdroższe M5 jakie kiedykolwiek zbudowano. Teraz literki CS powędrowały do modelu M3. Zatem model ten jest wyjątkową wersją już wyjątkowej wersji. Odchudzone, mocniejsze, obłożone karbonem oraz gotowe do szatańskiego poruszania się po drogach. BMW M3 CS to kompletny sportowy sedan, w który zapakujesz rodzinkę. Coś na kształt modeli RS, jednakże nie tak radyklany i pozbawiony elementów związanych z codziennym użytkowaniem, jak niektóre inne wersje BMW (np. M2). Producent z Monachium modelem tym pokazał, że mimo zastosowania wielu rozwiązań torowych, M3 CS doskonale nadaje się podczas normalnego, codziennego użytkowania. To naprawdę wspaniała rzecz biorąc pod uwagę zapędy niektórych modeli M sportowej, torowej jazdy z względnym poziomem użyteczności codziennego dnia. M3 CS wygląda naprawdę wspaniale. Zdecydowanie lepiej i agresywniej niż M3 Competition. Więcej w nim sportu, zamiłowania do detali, więcej także mocy i Niutonometrów. Jest więcej nastawienia samochodu na to, że będzie wymagać od kierującego lepszych umiejętności. Wnętrze M3 CS to mieszanka Alcantary, elementów włókna węglowego oraz tego z czego słyną sportowe BMW, czyli bardzo dobrej jakości w ujęciu sportowego samochodu. Dach i maska to lekkie włókno węglowe. Ale to również znany od dekad pomysł BMW na zmniejszenie masy samochodu. To, że cena prezentowanego modelu przekroczyła czerwoną granicę 870 tys. zł za którą dość spokojnym krokiem można podążać w kierunku M5 Competition z dodatkowym wyposażeniem, świadczy o bardzo zaawansowanym projekcie, ale także o tym, że BMW bardzo wysoko stawia poprzeczkę dla swoich limitowanych samochodów. M3 CS nie jest standardowym BMW. Mimo wszystko decydując się na ten samochód wchodzi się do bardzo elitarnego klubu limitowanych aut BMW, ale także świadomie decydujesz się na samochód, który jest z jednej strony wymagający, ale dający bardzo dużo czystej frajdy z jazdy. To też bardzo rzadki samochód, który powoduje, że wśród znajomych, sąsiadów, swojego środowiska stajesz na piedestale motoryzacji, bowiem to jeden z tych samochodów, które będą się śnic po nocach, a z upływem lat nabiorą tylko wielkości oraz większej ceny. A dzieje się tak, bo to po prostu wybitne auto o wielkich możliwościach. Jednak prawie nie do wykorzystania dla przeciętnego kierowcy.

 

 

Serdeczne podziękowania dla BMW Inchcape Wrocław

Autoryzowanego Dealera BMW za jak zawsze niezawodne udostępnienie samochodu.

 

Inchcape Wrocław Autoryzowany Dealer BMW

ul. Karkonoska 61, 53-015 Wrocław

 

Bartosz Jagodziński

 

Grudzień 2023 r. 

 

 

BMW 520d

SERIA 5

Najnowsza seria 5, to samochód, który w zasadzie przeniósł z segmentu GKL do MKL+ wiele rozwiązań z serii 7. I to akurat wielki autu. Wyróżnikiem nowego THE 5 jest całkowicie odrębny design w porównaniu z poprzednią generacją. To wprost zupełnie nowe auto. Design jest rewolucyjny i naprawdę proporcjonalny. Największą rewolucję przeszło wnętrze, które jest troszkę ctrl+c z serii 7, ale ma kilka osobny detali, które wyróżniają ten produkt. BMW pokazało, że nie warto iść znanymi ścieżkami, robiąc ewolucję produktu, ale całkowicie zmieniło podejście do tworzenia nowych samochodów. Najbardziej widowiskowy wydaje się tył pojazdu. Od razu widać doskonałe proporcje oraz sportowe przeznaczenie i nastawieniu modelu. W chwili obecnej najmocniejsza wersja serii 5, nazywa się i5 M60 i stanowi doskonałą zapowiedź tego, jak będzie wyglądać najnowsze M5 i M5 Touring. BMW 5 stanowi nowe, a nie kontrowersyjne podejście do formy oraz prezentacji idealnego biznesowego samochodu. To prawda, że konkurencja oferuje sporo, ale w zakresie designu w chwili obecnej to seria 5 jest w pierwszym rzędzie. Samochód bardzo dobrze prezentuje się w zakresie jakości materiałów oraz rozwiązań, ale to nie dziwi bowiem jak wspomniałem, wiele cech odziedziczyła z większej oraz prestiżowej serii 7. Proporcje, jakie otrzymało to BMW pozwalają stać się mu sportowcem cut lub fit, a nie jak do tej pory sportowcem bulk. BMW zerwało z zalaną sylwetką serii 5, doskonale znaną z poprzednich generacji. Tym modelem, BMW pokazuje, że staje się więcej niż prestiżowym samochodem, ale także nastawionym w zdecydowanie większym stopniu na nowoczesne, modne i luksusowe zdefiniowanie sportu. W XXI wieku zmienia się wiele, także zrozumienie potrzeb potencjalnego klienta, który nie tylko, że jest bardziej zapracowany, ale także potrafi korzystać z work-life-balance w aktywnym stopniu. Dlatego też seria 5 wychodzi jakby trochę naprzeciw stawianym wymaganiom i pokazuje właśnie taki konkretny balans między luksusem, prestiżem, a sportem. Jednakże doskonale wiadomo, że najwięcej emocji budzi w BMW seria M, dlatego za około 1,5 roku na rynek wjedzie nowe M5 oparte o architekturę najnowszej serii 5 ale też i5 M60. I one będzie wyznaczało standardy. W chwili obecnej seria 5 jest dobrze ulokowanym kapitałem, który potrafi się naprawdę świetnie prezentować. Wyrazisty samochód, który nie traci na atrakcyjności również we wnętrzu. A z tym obecnie jest różnie. Zatem sensowna konfiguracja i otrzyma się interesujący produkt, który nie tyle, że będzie zachwycać, ale będzie po prostu bardzo użyteczny oraz uniwersalny.


Serdeczne podziękowania dla BMW Inchcape Wrocław

Autoryzowanego Dealera BMW za udostępnienie samochodu.

Inchcape Wrocław Autoryzowany Dealer BMW

ul. Karkonoska 61, 53-015 Wrocław

 

Bartosz Jagodziński


Październik 2023 r. 

 

 

PORSCHE CAYENNE E-HYBRID

CAYENNE

Ten model jest niepozorny z wyglądu. Porsche Cayenne szczególnie w wersji GT Turbo E-Hyrbid rozkręca zmysły oraz delikatnie potrafi zagiąć czasoprzestrzeń. Natomiast odmiany nisze względem mocy silnika są do bólu praktyczne i trochę nudnawe. Wnętrze Cayenne to podobna mieszanka smaków jakie można dostać u innych producentów niemieckich z segmentu premium lub premium sport. Co mnie najbardziej uderzyło i się nie spodobało to umieszczenie przełącznika automatu na wysokości kierownicy, które dosłownie chowa się, gdy kierownica jest w naturalnej pozycji. Jakość wykonania to klasyczne Porsche i naprawdę ktoś bardziej wymagający niż potencjalny klient mógłby dorzucić więcej. Można powiedzieć, ze Cayenne stał się bardzo dorosłym modelem, a w najnowszej generacji odświeżonej niedawno, wykazuje cechy to bycia nadal liderem w segmencie premium SUV. Jeśli wymagasz od swojego samochodu uniwersalności, ale również i praktyczności, a przede wszystkim najnowszych rozwiązań technicznych oraz znaczka, który jest wyznacznikiem pewnego poziomu, to złożenie zamówienia na samochód z Zuffenhausen nie powinno stanowić długich przemyśleń. Porsche Cayenne to nie tylko klasyczny samochód SUV made in Porsche, ale przed wszystkim samochód, który w żadnym aspekcie nie będzie rozczarowujący. Pod maską Cayenne musi być taki silnik, który odpowiedni zareaguje na zrównanie prawej stopy z podłożem. Cayenne to doskonały SUV, ale ze zbyt zachowawczym designem względem tego, co oferuje konkurencja. Doskonale wiadomo, że właściwości jedne, silniki, skrzynie biegów, układ hamulcowy, zawieszenie w Porsche zawsze ma priorytet dla sportu, dlatego też Cayenne, mimo że designem nie zachwyca, to odkrywa swoje talenty podczas jazdy. Czy zatem pierwsze spotkanie należy uznać za pozytywne? Tak, ale ciekawsze wnętrze ma choćby odświeżone X5 M lub RS Q8. Zatem, Porsche Cayenne nie wzbudza takich emocji, jak konkurencja, ale tak jak napisałem, on pokaże swoje drugie oblicze dopiero podczas pierwszej jazdy. 


Bartosz Jagodziński


Październik 2023 r. 

 

 

AUDI RS 4 COMPETITON PLUS

RS 4 COMPETITION PLUS

Model RS 4 Avant to już ikona sportowego kombi, a jednocześnie gatunek na wymarciu. Dlatego, aby uatrakcyjnić ten samochód producent zaoferował nie lifting, nie wersje performance (z większa mocą i siłą), ale dwa pakiety. Podobnie zrobił z modelem RS 5. Jednakże wybierając ten wyższy zwany competition plus otrzymujemy praktycznie samochód, który przygotowany jest do jady po torze. Audi RS 4 Avant competition plus to nadal 450 KM i 600 Nm, napęd quattro, ale oblicze samochodu zmienia się zdecydowanie na plus w zakresie sportowych emocji. Miałem przyjemność jeździć wersją competition plus w nadwoziu RS 5 Sportback, a wcześniej samym RS 5 Sportback. Różnica jest bardzo znacząca, przede wszystkim wspaniały dźwięk silnika TFSI V6 jest o milion procent lepiej słyszalny w kabinie.  RS 4 Avant competition plus to model dla pasjonatów, dla wymagających kierowców, dla świadomych posiadaczy. Jego specyfikacja nawet w wykonaniu wnętrza odbiega bardzo od standardowego modelu RS 4. Jest po prostu więcej, lepiej, odważniej oraz z wielkim pazurem. To tak naprawdę najlepsza wersja RS 4, w sumie można dodać, że od początku taki właśnie powinien być ten model. To pierwsze spotkanie z tym schodzącym ze sceny samochodem i przyznać trzeba, że nie zakręciła mi się łezka w oku, bowiem są mocniejsze, lepsze wersje modeli RS, ale mimo wszystko ten nadal zaskakuje tym, co producent ma najlepszego w magazynach Audi Sport. Wnętrze zostało jeszcze lepiej dopieszczone, nowe kubełkowe fotele wyglądają bardzo doniośle i są gwarancją tego, że Twoje ciało będzie trzymane sztywno podczas szybkiego pokonywania zakrętów. Audi specjalnie nie wpompowało w ten model kolejnych KM i Nm, ale powymieniało kilka elementów, szczególnie w zawieszeniu, poprawiło brzmienie silnika, układu wydechowego, trochę poszperało w hamulcach i w taki sposób powstał wysoko wydajny pojazd rodzinno-sportowy. Niby receptura znana, co najmniej od 1991 roku, ale w takim wydaniu jeszcze RS 4 Avant nie widzieliśmy. Dlaczego samochód kolekcjonerski? Bowiem rynek premium sport oferuje mocniejsze i nowocześniejsze sportowe kombi w tej klasie – M3 Touring Competition, C 63 T E Performance, ale to właśnie Audi jest wzorem takiego rozwiązania. Poza tym nowe pakiety, a w szczególności competition plus są wysoką poprzeczką nawet dla najnowszej konkurencji. Produkt ten, uduszony przez samego producenta, padł ofiarą wewnętrznej kanibalizacji, gdzie model RS 6 Avant całkowicie zdeklasował wszystko, co jest poniżej. RS 4 Avant przestało być promowane przez Audi, zupełnie niepotrzebnie, ale nadchodzące zmiany w marce, czyli przejście na elektryczność, zmiana modelowa (najnowsze RS 4 będzie zwane RS 5 Avant) skutkuje tym, że RS 4 nawet z pakietem competition plus jest wygaszane. Jednocześnie warto wiedzieć, że taki model istnieje i jest jeszcze możliwość jego konfiguracji i zamówienia. Ale to zrobią wyłącznie znawcy tematu oraz miłośnicy modelu.  Ktoś kiedyś napisał, że „trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść niepokonanym”, to właśnie dzieje się z modelem RS 4 Avant competiton plus. Mimo, iż został zahukany przez konkurencję to jednak potrafi we wprawnych rękach pokazać, że tak naprawdę ma jeszcze wiele do powiedzenia.


Bartosz Jagodziński


Sierpień 2023 r. 

 

 

 BMW M2

M2

Nowe BMW M2, to kolejny sportowym model, który zdecydowanie lepiej wygląda w realu niż na zdjęciach. BMW cierpi na pewien problem, bowiem prezentując co chwile nowe generacje swoich produktów, lub też całkowicie nowe indywidualne jednostki, należy ruszyć swoje cztery litery i obejrzeć taki produkt face to face. Inaczej można popaść w mylne wrażenie, że ktoś z zarządu firmy oszalał i dał zielone światło niezrozumiałemu designowi. Tak naprawdę nie byłem przekonany do stylu BMW serii 2. Jakoś zupełnie nie złapał mnie ani za umysł, ani za serce. M2, które widziałem najpierw na zdjęciach tylko utwierdziło mnie w tym przekonaniu. Jednak obejrzenie na żywo samochodu, zmieniło moje nastawienie. Zupełnie jak z nową serię 7 oraz XM. M2 naprawdę cieszy. Model ma nawiązania do BMW 2002 tii Turbo i tylko nieświadoma osoba ich nie zauważy. W szczególności tył wpisuje się w świat motosportu BMW. Przód widać, że jest całkowicie innych od gamy BMW, jednak nie sposób go pomylić z innym producentem. BMW M2 nawiązuje bardzo do stylu nowej serii 5/i5. A to dobry znak. Pod maską jest znana konstrukcja – 3 litrowa wysokoobrotowa jednostka, czyli rzędowa 6-cylindrowa generująca 460 KM oraz 550 Nm, które są przenoszone wyłącznie na tył. Jeśli do takiego zestawu dopłaci się za manualną skrzynię, to mamy samochód, który już po samej konfiguracji doprowadza do łez szczęścia. Nie będę się z tym krył, ale M2 mi się spodobało. Nie wiem, jak będzie po przejechaniu się nim, ale jestem już na dobrej drodze do uznania go za zaawansowaną zabawkę roku 2023. Podobnie było z modelem RS 3, który obchodziłem łukiem, aż do chwili jak wysiadłem z za kierownicy na torze. Takie małe, kompaktowe auta segmentu premium naprawdę potrafią rozgrzać emocje. Mam nieodparte przeczucie, że M2 zapewni więcej zwykłej przyjemności z jazdy niż większe M3. Może przez ten naprawdę świetny dizajn? A może przez kompaktowe wymiary i napęd na tył i manualną skrzynię… BMW M stworzyło auto, które ma na celu dawać jak najwięcej radości z jazdy. Patrząc już na stojący model, nie sposób się nie uśmiechnąć. To naprawdę wyrafinowany produkt, który ma ogromne predyspozycje do zawładnięcia serc.

 

Serdeczne podziękowania dla BMW Inchcape Wrocław

Autoryzowanego Dealera BMW za udostępnienie samochodu.

Inchcape Wrocław Autoryzowany Dealer BMW

ul. Karkonoska 61, 53-015 Wrocław

 

Bartosz Jagodziński

 

Czerwiec 2023 r. 

 

 

 Audi Q8 Sportback e-tron quattro


Q8 Sportback e-tron 55 quattro S-line 

Audi Q8 e-tron Sportback to zupełnie nowa koncepcja, która pozbywa się starej szkoły, czyli spalinowego modelu Q8 oraz SQ8 (bez ruszania jak na razie RS Q8) i przeistacza go w 100% elektryka. Samochód jest jak jego protoplasta SUV’em. Design e-tron Q8 jest bardzo nowoczesny oraz dynamiczny. Wnętrze to typowe Audi segmentu premium. Zatem można by zakończyć opis modelu tym zdaniem, ale nie będzie tak łatwo. e-tron Q8 to jednocześnie kolejna gama modeli Audi w pełni elektrycznych. Staje się to modą oraz stanowi odpowiedź na oczekiwania rynku. Samochód zgrabnie prezentuje najlepsze cechy projektu dużego SUV’a, który uzupełnia ofertę producenta. Dzięki większej pojemności akumulatora i wyższej mocy ładowania Q8 55 e-tron quattro pokonuje teraz deklarowane 500 km kilometrów na jednym ładowaniu akumulatora.   Q8 e-tron to również pierwszy pojazd z nową identyfikacją wizualną, rozpoznawalny między innymi dzięki pierścieniom Audi o nowym wyglądzie i oznaczeniu modelu na słupkach B. W pełni elektryczny napęd na cztery koła quattro w sposób ciągły steruje rozdziałem momentu obrotowego zmiennie między obie osie. Progresywna technika Q8 e-tron uzewnętrzniona jest także w nowym wyglądzie modelu oraz w oryginalnej sygnaturze świateł do jazdy dziennej. Audi Q8 e-tron to przykład elektromobilności przyszłości: z progresywnymi akcentami nowej identyfikacji wizualnej, takimi jak pierścienie Audi w optyce 2D, zmienioną stylistyką nadwozia z przodu i opcjonalną osłoną Singleframe z oświetleniem projekcyjnym. Takie rozwiązanie znamy już z BMW oraz VW.  Opcją są cyfrowe reflektory Matrix LED. Adaptacyjna dystrybucja światła, oświetlenie pasa ruchu i sygnalizacja pozycji na pasie zapewniają dodatkowe wsparcie podczas jazdy. W razie wypadku lub niebezpieczeństwa światła awaryjne mogą wyświetlać na drodze symbol ostrzegawczy. Funkcja Coming Home/Leaving Home została rozszerzona o pięć dynamicznych scenariuszy świetlnych, które można wybrać za pośrednictwem MMI. Małe kamery opcjonalnych wirtualnych lusterek zewnętrznych wyświetlają obrazy wewnątrz Audi Q8 e-tron na 7-calowych wyświetlaczach OLED. Zbliżające się pojazdy są widoczne wyraźnie mimo odbijających się świateł reflektorów, a ponadto kamery zapewniają lepszy współczynnik oporu powietrza. Czerwone zaciski hamulców nadają efektownego wyglądu 21’’ obręczom Audi Spor o 5-ramiennej konstrukcji Aero w kolorze czarnym metalik. Dostępne są też inne obręcze w rozmiarze od 19 do 22’’ z oferty Audi i Audi Sport. Całościowo to zbitek najlepszych cech i technologii Audi w bardzo atrakcyjnym, elektrycznym opakowaniu. 

 

Czerwiec 2023 r.

 

Bartosz Jagodziński

 

 

Audi Q8 Sportback S-line 55 e-tron quattro

 

Serdeczne podziękowania dla Audi Centrum Wrocław za udostępnienie samochodu.  

 

Audi Centrum Wrocław

ul. Brucknera 38, 51-411 Wrocław

 BMW X4 M Competition

X4 M Competition

X4 M Competition LCI, to średniej wielkości SAC, który dzieli wspaniały wysokoobrotowy silnik z modelem M3 Competition. Zatem pod maską ma 510 KM oraz 600 Nm. Jednakże, mimo że wersje Competition są dość dobrze wyposażone oraz wykończone, to jego problemem jest to, że posiada wewnątrz koncernu konkurencję w postaci modeli X5 M. Mimo, że pułap cenowy jest na innym poziomie, to jednak częściej spotyka się na ulicach modele 5 a nawet 6 Competition z iksem z przodu, niż właśnie X4 M. Podobna sytuacja dzieje się w Audi, gdzie model RS 4 Avant, praktycznie nie istnieje, a główną gwiazdą jest RS 6 Avant. Tak naprawdę po obejrzeniu modelu XM, nie wiem w jakiś sposób mógłbym się w jakiś sposób zainteresować X4 M Competition. Samochód w formule SUV Coupe, czyli według BMW SAC, prezentuje wysoki poziom dbałości o szczegóły wykończenia wnętrza. Nie będzie to takie wycackanie i wymuskanie jak w większym X5 czy XM, ale na swoim pułapie cenowym i modelowym wygląda to naprawdę nieźle i może się nawet podobać. A to jest bardzo istotne w tym segmencie. Silnik to wspomniane 510 KM i 600 Nm, a to wartości, wobec których nie przejdzie się obojętnie. Mimo wszystko będąc szczery ten model mnie nie urzeka. Zdecydowanie pójdę w stronę X5 M Competition, bowiem oferuje więcej (za więcej), ale te więcej jest na rozsądnym poziomie (co innego XM). X4 M to coś w rodzaju wstępu do świata M dla wersji X. Bardzo sensowny wstęp bowiem użyte materiały, ale także wygląd zewnętrzy tego SUV’a świadczą o bezdyskusyjnej przynależności do rodziny modeli M Power. Bardzo możliwe, że bym zmienił trochę zdanie, jeżdżąc nim codziennie, ale zawsze z drugiej strony miałbym w głowie zakodowaną informację o tym, że jest większy bardziej dorosły model X5 M Competition. W żaden sposób nie uważam, że ten model jest zły, czy nie do końca przemyślany, ale z drugiej strony, gdyby go nie było, to nikt by nawet nie zapytał o X4. I chyba właśnie o to chodzi, że jest pewien przesyt modelowy w BMW. Z resztą nie tylko u nich, bowiem, to co wyprawia Mercedes powoduje, że zaczyna im brakować sensownych nazw modeli, stąd niezbyt porywająca nazwa EQE SUV. X4 M walczy właśnie najpierw ze swoją wewnętrzną konkurencją jak X3 M Competition, następnie z większym X5 M, a dopiero później z rynkiem i tym, co oferuje konkurencja. Jego plusem jest to, że bazuje na świetnym produkcie jakim jest model X3. A to jest naprawdę dopracowany SUV, nad którym Niemcy długo myśleli nie zostawiając nic przypadkowi w projekcie. X3 M Competition jak i X4 M Competition w swojej klasie są wystarczające. Ale mamy jeszcze inne klasy i inne możliwości. A chyba zawsze warto sięgać wyżej…

 

Serdeczne podziękowania dla BMW Inchcape Wrocław

Autoryzowanego Dealera BMW za udostępnienie samochodu.

Inchcape Wrocław Autoryzowany Dealer BMW

ul. Karkonoska 61, 53-015 Wrocław

 

Bartosz Jagodziński

 

Kwiecień 2023 r. 

 BMW XM

THE XM

Czekałem na to auto, od chwili jego prezentacji. To najbardziej nieoczekiwane BMW od dekad. W sumie model zupełnie niepotrzebny. A jednak. BMW XM to projekt, za który pełną odpowiedzialność bierze Dział M GmbH od BMW. Sądzę, że seryjny jest tylko znaczek BMW umieszczony na nadwoziu w trzech sztukach. Jeśli chcesz powiedzieć, że coś jest ogromne, szczególnie w motoryzacji to myślisz albo o ciężarówkach, a jeśli chodzi o osobowe auta, to myślami idziesz do RR Phantoma EWB (6 m długości). Ale należy zrewidować dwoje wyobrażenia. Jeśli sądzisz, że nowa seria 7 to duży samochód, to powiem tak. Przy modelu XM wygląda jak poprzednia generacja. BMW XM jest gigantyczne. On jest tak duży, że założone 23’’ koła wydają się śmiesznie małe. Konkurencja praktycznie nie istnieje. Nie ma niczego podobnego u innych producentów segmentu premium lub premium sport. Audi, Porsche, Mercedes-AMG mogą pochować swoje sportowe SUV. XM to samochód, który dba o Twoją zauważalność, prestiż oraz autorytet. Jest wielki, ale to mało powiedziane. Jest wręcz gigantyczny, ale okazuje się, że to nie największe BMW. XM dodatkowo z tego powodu, że startuje z poziomu 935 k zł, pociąga za sobą pewne konsekwencje w postaci bardzo dobrego wyposażenia standardowego oraz bardzo wysokiej jakości materiałów i ich spasowania we wnętrzu. Samo wnętrze jest niesamowicie obszerne i wyjątkowo wygodne, szczególnie tylna kanapa. Zapadasz się w jej oparcie i otula Cię jej przyjemna faktura oraz jakość. Może i skóra nie pachnie tak, jak w nowiutkim M5 Competition, ale jest specjalnie postarzana, aby dodać efektu wyjątkowości. Nie można odmówić XM właśnie tego przymiotnika. Wyjątkowy, niespotykany, może i momentami kuriozalny, ale ma w sobie ten pierwiastek motoryzacji, który powoduje szybsze bicie serca. Ekskluzywność czy elitarność to naprawdę zbyt słabe słowa, wobec tego modelu. Rzadko, który model wywołuje u mnie te odczucie skończonego samochodu. Tutaj w XM tak właśnie jest. Strukturalny, podświetlany dach stanowi naprawdę wyjątkowe doznanie całości wnętrza, które zostało zrobione na bardzo wysokim poziomie, nawet jak na klasę premium sport. Już dawno nie widziałem tak dobrze skrojonego wnętrza w bardzo dobrym guście. BMW w XM stawia wysoko poprzeczkę. Właściwie tak każdy model M powinien wyglądać w środku. Jednak jak traktować tego SUV’a, jako sportowy model, czy bardziej luksusowy? A może to i to jednocześnie. Skoro XM to mieszanka stylu, jakości, filozofii oraz najlepszych genów M, to mając pod maską he he – 4.4 V8 TwinTurbo, generujące 635 KM (480 kW), 800 Nm nie można mówić o spokojnej jeździe. Z drugiej strony BMW idzie na całość o oferuje już dostępne XM Label Red, które z tego samego silnika wyciska już 550 kW, co przedkłada się na 748 KM oraz 1000 Nm. Tak, to mimo wszystko hybryda plug-in. Zatem mamy nowego crossovera, który jest zderzeniem serii 7 z X7. Połączenie pokazuje, że ma to sens. A nawet więcej. XM czy XM Label Red to samochody wyjątkowe, które łamią standardy oraz deklasują zarówno inne modele M BMW (X5/X6 M Competition), jak i konkurencję. Jeśli zależy Ci na zauważalności, indywidualności, sile charakteru, jakości, wyjątkowości. Jeśli prestiż oraz siła oddziaływania samochodu są Ci niezbędne lub po porostu chcesz go mieć, bo Ci się podoba, to BMW ma doskonały produkt, który wypełni wszystkie luki jakie kiedykolwiek u siebie zauważyłeś.  Nie, nie jest to produkt, na walkę z kompleksami. Ale na to, aby poczuć się wyjątkowo, z klasą oraz odczuwać realne szczęście z wyjątkowości posiadanego samochodu, który nie będzie częstym widokiem na drogach. Splendor to niezbyt trafione słowo, ale uznanie oraz zrozumienie jakości i indywidualności to doskonałe określenia dla XM.


XM, 4.4 V8 TwinTurbo plug-in, 635 KM, 800 Nm

 

Serdeczne podziękowania dla BMW Inchcape Wrocław

Autoryzowanego Dealera BMW za udostępnienie samochodu.

Inchcape Wrocław Autoryzowany Dealer BMW

ul. Karkonoska 61, 53-015 Wrocław

 

Bartosz Jagodziński

 

Kwiecień 2023 r. 

 AUDI RS5 competition plus

RS5 SPORTBACK competition plus

Bo to jest tak, jak się ma praktycznie idealny produkt, ale trzeba wzruszyć ponownie jego zauważalność i dlatego powstaje edycja competition. Moc i siła bez zmian, dale pod maską jest 2.9 V6 TFSI quattro generujące 450 KM i 600 Nm, ale lżejsze. Mniej wygłuszone, lepiej dopieszczone oraz mające więcej pierwiastka RS. Audi wprowadziło wersje competition dla modeli RS 4 oraz RS 5 competition plus dlatego też, bo konkurencja po prostu im odjechała. BMW dało ognia i zrobiło wersję M3 Touring Competition, Mercedes AMG C 63 S stał się hybrydą. Zarówno jeden i drugi odjechali daleko od Audi. RS 5 Sportback competition to bardzo dorosły samochód. Zarówno wykonania jak i użyte materiały pozwalają się poczuć odpowiednio jak na klasę premium. W sumie to już premium sport. Nowe są fotele, które nie tylko są bajeranckie, ale przede wszystkim jak na kubły to są wygodne. Reszta to kompletne Audi. Competition jest bardziej dopieszczoną wersją RS 5. To jak idealnie leżący garnitur, który dodatkowo został dopasowany do Twojego aktualnego nastroju. Problemem jest to, że mając tak dobre auto, producent, ale także importer i lokalni dealerzy w ogóle nie podejmują prób chwalenia się tym. M3 Touring bije rekordy popularności, a model ten był zupełnie niepotrzebny. Gdzie w sytuacji, kiedy model RS 4 to twórca segmentu sportowych kombi, a RS 5 to jego pochodna, Audi zdaje się, że oddało całe pole konkurencji, zamiast zamiatać ją. Obecnie jedynym RS, który rozjeżdża wszystkich to wersja szósta. Ale nie zapominajmy właśnie o piątce. W sumie to RS piąty nie walczy o zauważalność, nie rzuca się na ulicy, krzycząc: to ja, RS 5! On po prostu jest. Zna swoją cenę, zna swoje możliwości oraz prezentowaną jakość. Ma cieszyć właściciela mniejszą zauważalnością niż RS 6 czy RS 7. Może właśnie taki jest jego cel? Competition tylko bardziej podgrzewa pierwotny temat. A może z drugiej strony to tylko walka o klienta, ale na mniejszą skalę, bowiem w Audi zrozumieli, że konkurencja z Monachium jest silniejsza i ma wystrzałowy produkt? I co z tego, że dziesiątki lat wcześniej było Audi, którego teraz praktycznie nie ma…? A szkoda, bo i RS 4 i RS 5 nie zasługują na takie traktowanie. To wybitne samochody, które bez problemu radzą sobie z konkurencją, ale są także wizytówką marki z Ingolstadt. RS 5 Sportback competition mam wrażenie, że jest wymierającym gatunkiem, z ostatnią możliwością głośnego krzyknięcia: oto ja, RS 5! Następnego już nie będzie. Przywitamy RS 5 Avant jako RS 4. Podobny los spotka RS 6…przekształci się w RS 7. Dlatego warto odpowiednią dawkę czasu poświęcić promując ten model. Mam na myśli działania każdego elementu łańcucha logistycznego, od producenta, przez importera po lokalnych dealerów. Promujcie, promujcie i promujcie, bo to naprawdę dobry produkt! RS 5 jeszcze się nie żegnamy!

 

Kwiecień 2023 r.

 

Bartosz Jagodziński

 

 

Audi RS5 Sportback competition plus 2.9 V6 TFSI 450 KM, 600 Nm

 

Serdeczne podziękowania dla Audi Centrum Wrocław za udostępnienie samochodu.  

 

Audi Centrum Wrocław

ul. Brucknera 38, 51-411 Wrocław

  


  

 ASTON MARTIN DBX707

DBX 707

Aston Martin DBX707, to nie tylko najmocniejszy SUV świata, ale również jeden z najlepszych samochodów brytyjskiego producenta. Best of British to całokształt samochodu. Wewnątrz jest podobnie. Wszystko z klasą oraz jakością wykonania niedostępną dla niektórych marek premium. Pachnąca skóra całkowicie obezwładnia zmysły.  Wielkość samochodu odpowiednia. Wielkość wewnątrz również. Nie ma znaczenia, czy on ma konkurencję, czy nie. Mam wrażenie, że inni przy nim są "pospolici". Polubiłem ten model za jego skrajności oraz przeciwieństwa. Wygląda naprawdę wyjątkowo i potrafi złapać za serce niejednego fana niemieckiej motoryzacji premium sport. No i ja mam właśnie z tym problem. Samochód mi się bajecznie podoba. Sam nie wiem dlaczego? Może ta moc, może wielkość, może kunszt wykonania, może magia marki, może to wszystko razem? Sam nie wiem. Nie jest tak chłodny i idealny jak niemieckie sportowe SUV, nie jest też tak krzykliwy jak SUV z Italii, nie prowokuje do demonstracji siły oraz zaginania czasoprzestrzeni jak SUV od AMG. Jest poważniejszy, dostojniejszy oraz wykwintny. O i może to wszystko razem zebrane powoduje, że pika mi w jego stronę motoryzacyjne serducho. Skoro już tak się dzieje przy pierwszym statycznym spotkaniu, to jak będzie przy dynamicznej jeździe? Aż ciężko pomyślećże straciłbym rozum dla DBX'a, ale tylko w wersji 707.  Ale w końcu to Aston Martin. A ta marka naprawdę jest wyjątkowa. Wiele wskazuje na to, że ten samochód spowoduje, że odstawi się bawarskie sportowe SUV na korzyść tego Brytyjczyka. To właśnie to uczucie, że masz w ręku kluczyki do Astona, a nie innego (technicznie lepszego SUV'a) powoduje, że czujesz się cholernie wyjątkowo. Tylko ten kolor zamieniłbym na czerwoniutki o nazwie Supernova Red z czarnymi 23' felgami Forged-Textured. Ten Aston Martin jest naprawdę wyjątkowy! 

 

  

Serdeczne podziękowania dla Aston Martin Warszawa

 Auto FUS Group

 

Bartosz Jagodziński

 

Kwiecień 2023 r.

  

 BMW M4 Competition Convertible

M4 COMPETITION CABRIO

M4 Competition Convertible wskakuje w lukę lub niszę, którą wypełnia w chwili obecnej jedynie BMW. Audi RS ani Mercedes-AMG nie mają odpowiednika w ofercie. Nisza ta ma zapewnić radość z jazdy, co czyni mając pod maską 510 KM oraz 650 Nm, ale także punkt wyjścia w rozważaniach dotyczących sensu tego rozwiązania, czyli sztywniejszej i cięższej konstrukcji niż M4. Jednakże jest pewien autu, a nim jest brak dachu, a to powoduje, że bezpośrednio masz zdecydowanie lepsze wrażenia oraz odczucia z jazdy. Każdy kilometr spędzony za kierownicą M4 Competition bez dachu będzie wymagający oraz orzeźwiający dla umysłu. A jak we wnętrzu? To typowe M4 więc jakość na dobrym poziomie. Sam układ przedniej części jest kopią modelu M4/M3 zatem nie będziesz rozczarowany. Więcej da tylko M8 Convertible. M4 i tak zaskakuje dobą przestrzenią środka, szczególnie ważne jest to, aby w samochodzie bez dachu odpowiednio nisko siedzieć. BMW M4 spełnia swoje założenia, czyli wypełnia całkowicie niszę, którą stworzyło. Lepiej nie doszukiwać się sensu istnienia modelu, bo można jeszcze znaleźć coś, co przemawiałoby na jego niekorzyść, a to jest zupełnie niepotrzebne. M4 Competition zaspokaja wiele potrzeb. Ale nie wszystkie. Wersja bez dachu podnosi poziom świadomości z jazdy. Czy design przedniej części może się podobać? Tak. Z pewnością nie jest tak charakterystyczny jak nowej serii 7. Ale do niezauważalnych też nie należy. Z pewnością zadomowi się na Twoim podjeździe. Ale w wakacyjną podróż wybierz M4 z dachem. Zaoszczędzisz sobie frustracji.

 

Serdeczne podziękowania dla BMW Inchcape Wrocław

Autoryzowanego Dealera BMW za udostępnienie samochodu.

Inchcape Wrocław Autoryzowany Dealer BMW

ul. Karkonoska 61, 53-015 Wrocław

 

Bartosz Jagodziński

 

Grudzień 2022 r.

  

 BMW M8 Competition Convertible

M8 COMPETITION CABRIO


M8 Competition to w zasadzie jedyny właściwy wybór w palecie serii 8. Jednakże, można wybrać między M8 Competition coupe, GranCoupe oraz właśnie Convertible – czyli kabriolet. Jako, że coupe jest tak ciasne z tyłu, że nie ma mowy o podróży w cztery osoby, zupełnie jak wersji bez dachu, rozsądnym rozwiązaniem wydaje się GranCoupe. Ale to mamy już w M5 Competition. Pod maską mamy TwinTurbo V8 625 KM oraz 750 Nm. Wersja bez dachu to naprawdę coś. Nie dość, że bezpośredni konkurent dla 911 Turbo Cabrio i Mercedesa-AMG SL 63 to jeszcze można z tyłu przewieść torbę na siłownie lub inną aktywność. Nikt i nic więcej się nie zmieści. Chyba, że przewozimy ludzi bez kończyn dolnych. M8 Competition Cabrio to samochód dla koneserów, którzy mają już z dwa lub trzy BMW, a tego będą mieć bez dachu. Wyjątkowo dobry model do wpływu na swoją zauważalność lub do budowy personal brandingu. W mediach społecznościowych będziesz brylować. I to trochę krzywdzące, bowiem ten model nadaje się do zupełnie innych rzeczy. Wyjątkowe wnętrze nie dotknięte fazą forwardyzmu nowej serii 7, ukazuje wszystko co najlepsze ma BMW. Skóra, włókno węglowe oraz idealne spasowanie dają poczucie wyjątkowości oraz prawdziwego i autentycznego zachwytu. M8 Cabrio generuje dodatkowo wiele emocji, które uruchamiają produkcję endorfin jeszcze na długo przed uruchomieniem V8-ki. Mi się bardzo podoba design oraz wytworność, jednakże serducho bardziej pika w stronę SL 63. No, po prostu każdy ma jakieś swoje ukochane rozwiązania. M8 Competition Cabrio w 100% da poczucie przynależności do wyjątkowego klubu zwanego zauważalność. Bez dwóch zdań, ten model, gdy staniesz się jego właścicielem, wywoła niemałą burzę wśród rodziny, przyjaciół czy sąsiadów. Ale co z tego, skoro Toba ma dać satysfakcję oraz poczucie wyjątkowości. Jak dla mnie bomba zauważalności! Duże, rasowe cabrio, które gwarantuje efekt.

 

Serdeczne podziękowania dla BMW Inchcape Wrocław

Autoryzowanego Dealera BMW za udostępnienie samochodu.

Inchcape Wrocław Autoryzowany Dealer BMW

ul. Karkonoska 61, 53-015 Wrocław

 

Bartosz Jagodziński

 

Grudzień 2022 r.

  

 BMW X5 M Competition

X5 M COMPETITION

Sportowy SUV od BMW ma już dość sporą historię. X5 z dodatkową literką M oraz dopiskiem Competition zmienia wiele. Pod maską pracuję wspaniałe V8 TwinTurbo generujące 625 KM oraz 750 Nm. Co istotne wielkość tego SUV-a nie jest gigantyczna, jak w przypadku X7. Tutaj jest jak w serii 5. X5 M Competition jest oprócz mocniejszego silnika, mocniej wyposażone. Środek obezwładnia zapachem użytej skóry. Wszystko co najlepsze w BMW zalazło się na pokładzie tej X5 M. Materiały oraz spasowanie to poziom właściwy i nie do osiągnięcia poniżej pewnego pułapu cenowego. Wnętrze jest wysokiego poziomu oraz przywodzi myślami najlepsze modele serii 7. Bardzo dobre jakościowo materiały świetnie wpasowują się w charakter tego samochodu. BMW X5 w cale nie rzuca się w oczy, czy nie przyciąga widzów. Chyba, że usłyszą pracującą V8-kę. M Power demoluje wszystko. Jednak nie zapominajmy o masie oraz gabarytach samochodu. To jednak SUV. Bezpośrednim konkurentem X5 M jest RS Q8, który jest bardziej seksowny oraz ma inny, chłodny design wnętrza. Natomiast w BMW masz wszystko skumulowane, to co najlepsze w tej marce. A wnętrze musi mieć odpowiednie elementy, aby dobrze się jeździło samochodem. Bowiem spędza się tam wiele godzin w ciągu roku. X5 podobało mi się zawsze, ale X5 M jeszcze bardziej. Ten SUV mimo pudełkowatego kształtu jest zaprojektowany z doświadczeniem określającym jego najlepsze cechy. Nie ma mowy oczywiście o jeźdźcie po bezdrożach, ale wyjazd wakacyjny czy codzienne użytkowanie, albo wypad ze znajomymi na weekend w góry to rzeczy, do których jest stworzony. X5 M Competition da się lubić. A jeszcze bardziej się w nim zauroczysz, jak usłyszysz tętniącą energią V8-kę. A to już uzależnia. Bardzo!

 

Serdeczne podziękowania dla BMW Inchcape Wrocław

Autoryzowanego Dealera BMW za udostępnienie samochodu.

Inchcape Wrocław Autoryzowany Dealer BMW

ul. Karkonoska 61, 53-015 Wrocław

 

Bartosz Jagodziński

 

Grudzień 2022 r.

  BMW i7

i7

Jeśli ktoś uważa, że i7 oraz seria 7 to dokładnie to samo, to lepiej niech się nie wypowiada. BMW i7 oraz 7 są podobne, ale nie takie sam. Co można powiedzieć po pierwszym spotkaniu z tym modelem? Otóż ma fenomenalnie przednie fotele. W serii 7 takich nie było, ale to był model wystawowy i pewno już pocięty na kawałki. BMW i7 to pełny elektryk. Wnętrze jest takie samo jak w wersji hybrydowej lub spalinowej. Wszystko działa, nawet tylny ekran, który tym razem dał się uruchomić. Przestrzeń oraz jakość wykonania nadal robią ogromne wrażenie. Wielkość samochodu jest powalająca, starsza generacja przy najnowszej wygląda wręcz śmiesznie. BMW modelem 7 oraz i7 pokazuje, że nie lubi standardowego działania i wprowadza zupełnie nowe. Nowe wszystko. Po odpowiednim doposażeniu i7 staje się pełnoprawnym posiadaczem symbolu „7”, a co za tym idzie i odpowiedniego statusu oraz prestiżu. Wielkość wnętrza jest odpowiednia dla tej klasy, a nawet ją przerasta. Przesiadka do innych modeli BMW z i7 pokazuje, że to naprawdę wielkie auto. Gdyby pozbyć się z wnętrza wykończeń w krysztale i zastąpić je włóknem węglowym to zmierzamy we właściwym kierunku. Seria 7, którą miałem okazję obejrzeć z bliska kilka miesięcy temu zaskoczyła mnie wykonaniem wnętrza z materiałów znalezionych w sortowni śmieci. Natomiast i7 miało właściwe wykończenie i materiały z magazynu BMW. Wnętrze pachniało skórą, a w dotyku materiały są odpowiednio mięciusie oraz sprężynują tam, gdzie to jest potrzebne. BMW i7, ale też seria 7 wciskają Cię w inny świat rozwiązań związanych z pojmowaniem samochodu klasy premium. To naprawdę odważne projekty, które kryją wiele najnowszych rozwiązań ze świata IT. Niemniej, nie mają nawet za dopłata cyfrowych świateł. BMW dalej opiera się na technologii laserowych świateł drogowych. Świadomość w użytkowaniu tego modelu oraz używaniu całej wpakowanej do niego technologii musi być na wysokim poziomie. Bowiem wydać ponad 800 tys. na samochód, który w zakresie designu co najmniej szokuje tak samo, jak brak walki z inflacją przez NBP, to odważny krok. Sądzę, że ta odwaga opłaci się producentowi, bowiem dalej jest to 100% BMW w środku i na zewnątrz. To, że wyglądem zwraca uwagę każdego napotkanego na swojej drodze to co z tego? Taki właśnie jest. A w wersji napędzanej elektronami staje się bezszelestne oraz ekologiczne. i7 to świetnie wykonany samochód. I nic tego nie zmieni. Dopracowany w szczegółach oraz odpowiednio wyposażony będzie pełnoprawnym członkiem segmentu premium. 544 KM oraz 745 Nm nie szokują, ale to nie sportowy samochód. To wielka limuzyna, która dla przypomnienia jest o kilka cm mniejsza niż Ghost. Czy bym się zdecydował na ten model? Nie, bo wolę inne rozwiązania, serducho bardziej mi tyka w kierunku poprzedniej generacji. I wcale nie oznacza to, że nie idę z duchem czasu. i7 wymaga pewnego poziomu odwagi oraz nieświadomości w sensie wiedzy o całym segmencie premium.  A ja dysponując taką wiedzę, wiem, gdzie się udać, aby być bardziej happy niż właściciel nowego i7. Mimo wszystko ten samochód jest kolosalny w zakresie wszystkiego, co prezentuje obecna motoryzacja premium.

 

Serdeczne podziękowania dla BMW Inchcape Wrocław

Autoryzowanego Dealera BMW za udostępnienie samochodu.

Inchcape Wrocław Autoryzowany Dealer BMW

ul. Karkonoska 61, 53-015 Wrocław

 

Bartosz Jagodziński



Grudzień 2022 r

MERCEDES-AMG SL 55

STAR OF 55

Mercedes SL od zawsze był dla mnie samochodem tak samo ikonicznym jak Porsche 911. Jednakże w wersji 63, stanowił odpowiednik diabelstwa ikonicznego z taką samą mocą przyciągania jak 911 Turbo S. Najnowsza generacja SL-a została całkowicie zbudowana przez AMG. Tym samym jego cena … a nie, nie o tym chciałem pisać. Jego usytuowanie w gamie modelowej Mercedesa wzrosło o kilka punktów wyżej. Nawet na tle konkurencji…w sumie jej nie ma, ale na przykład niech to będzie M8 Competition cabrio to, jest on jakby ciut wyżej pozycjonowany. SL uchodzi za roadstera, ale jakoś dziwnie to wygląda, gdy ma dodatkowe miejsca z tyłu, układ 2+2 to bardzo naciągany roadster. Nawet gdy te tylne miejsca są dedykowana dla osób bez nóg. Niemniej, nowa gwiazda rozkłada na kolana. Szczególnie z tyłu. Fantastyczny rysunek karoserii. Potężne koła, długi przód, wnętrze wystarczająco szerokie, na tyle że można nawet się obrócić do tyłu (nie to co w AMG GT-R lub GT Black). Mercedes-AMG SL urzeka dostojnością, którą odziedziczył po swoich przodkach. Urzeka także nowoczesnością, którą dostał od klasy S, ale technika nie dominuje tego samochodu. Nie dominuje wnętrza. To pokazuje bardzo fajnie, że samochód stworzony jest dla kierowcy od kierowcy. Oczywiście z nastawieniem na sport oraz czystą frajdę z jazdy. Nie ma co udawać. To jest naprawdę wyjątkowy model, który w najnowszej generacji ukazuje to co najlepsze w Mercedesie i samej ikonie „SL”. Tak naprawdę first look, a już mam ochotę wjechać nim do swojego garażu. Jednak wymieniłbym kolor na czerwony lub niebieski. SL ikona, a nie produkt, stanowi lub definiuje wszystko to, co najlepsze u Mercedesa. Wyjątkowe wykonanie materiałów, tam, gdzie ma być mieciusio tam tak jest, tam, gdzie ma być skóra, tam jest, wydech też jest prawdziwy i poczwórny. A pod maską istna burza, V8 biturbo 4.0 476 KM (350 kW), 800 Nm! 3,6 s do setki. Klasyka gatunku to SL 63 z 585 KM. Jednak zanim narodziła się idea 63 w modelu SL, świat podziwiał właśnie wersję 55 AMG. Dlatego ta obecna jest naprawdę znakomitym ukłonem w stronę lat ubiegłych, ale również nowoczesności. Rysunek tej generacji jest naprawdę idealny. Mam wrażenie, że żaden z poprzednich modeli SL nie był tak zrównoważony pod względem projektu jak najnowsza generacja. Po nim widać i muskuły, czysty sport, możliwości, prestiż, zauważalność oraz kasę. Fakt, że nie narzuca się nikomu jak M8, ale stonowanie spogląda na otoczenie.

 

Serdeczne podziękowania dla autoryzowanego Dealera Mercedes-Benz za udostępnienie samochodu.

Duda Cars S.A.

ul. Olsztyńska 1, 51-423 Wrocław

 

Bartosz Jagodziński

 

 

 

            BMW 7

THE 7 G12

Kto jest pewien siebie, ten przekona wszystkich innych. Podobnie jest ze schodzącym ze sceny, ale dobrze trzymającym się rynku BMW 7 generacji G12. To naprawdę wyjątkowa limuzyna, szczególnie w wersji L. Środek wykonany według starej szkoły BMW, pachnący skóra z minimalną liczbą ekranów. Dopieszczenie każdego miejsca siedzącego w tym modelu przypomina o tym, że BMW 7 było (kiedyś) konkurentem limuzyn z segmentu F. Dziś najnowsza seria 7 konkuruje z Rolls-Royce’m. Wielkie nerki serii G12 naprawdę podkreślają wyjątkowość czy drapieżność tego modelu. Doskonale widać, że producent chciał nadać lub wyróżnić większym statusem klientów siódemki, z spośród innych modeli BMW, ale przede wszystkim pokazać, że nadal ma wiele do powiedzenia (nawet w odchodzącej na emeryturę generacji) w segmencie zdominowanym przez Mercedesa oraz Audi. Skoro luksus musi budzić emocje, to nowa seria 7 jest doskonałym przykładem. Natomiast ten model, odchodzący przestał je budzić w momencie premiery najnowszej generacji. Można powiedzieć, że wpasował się w gamę modeli BMW, niczym specjalnie nie odstając. To naprawdę skończone auto oraz idealne wnętrze, bez zbędnych bajerów czy elektrycznych udziwnień. Czy to najładniejsza seria 7? Nie. Bowiem ideał stanowi generacja E38 z lat 90. XX wieku. Zgrabna, sportowa. Ta natomiast przytyła. Ale nie tak, że potrzeba skierowania na zmniejszenie żołądka. Przytyła bowiem ma więcej technologii i luksusu, który waży. W sumie BMW nie mogło zrobić lepszego prezentu odchodzącej generacji niż właśnie taki design przodu oraz wnętrza. Jakościowo to poziom Audi. Mercedes w klasie S odjechał w cyfrowy świat. A tutaj BMW powiedziało, że nowa generacja będzie cyfrowa, a ta odchodząca cyfrowo-analogowa i wykonana z najlepszych elementów, jakie znajdują się w magazynach producenta. Mi się bardzo podoba. Bardziej niż wchodząca na rynek kolejna generacja. To takie ostatnie klasyczne BMW z najlepszymi genami pochodzącymi z lat 80 i 90 XX wieku. Nowe ma nowe geny z XXI wieku. Szkoda czasu pisać o prestiżu czy zauważalności modelu, bo to zupełnie oczywiste. Samochód jest wielki, ale przy nowym definiujemy pojęcie wielkości. Dlatego wnętrze jest bardzo obszerne i zapewnia wiele swobody. W szczególności w wersji L, która dopieszcza pasażerów z tyłu jeszcze bardziej niż w standardowym rozstawie osi. No i w sumie to najlepsza konfiguracja dla serii 7. Luksusowe nastawienie, pozbawione ducha sportowej rywalizacji pokazuje, że kunszt tworzenia luksusowych limuzyn BMW ma w swoich genach.

 

Serdeczne podziękowania dla BMW Inchcape Wrocław

Autoryzowanego Dealera BMW za udostępnienie samochodu.

Inchcape Wrocław Autoryzowany Dealer BMW

ul. Karkonoska 61, 53-015 Wrocław

 

Bartosz Jagodziński



Lipiec 2022 r.

 

  

            BMW 7

THE 7

BMW 7 najnowszej generacji wzbudza emocje, które, jeśli rozciągnąć na skali emocji zaczynają się z lewej strony – negatywne i biegną aż do prawej – pozytywne. Można by rzec, że wszelcy krytykanci to osoby, które z zasady nie będą klientami na ten produkt, a Internet daje możliwość do wylewania bezsensownego hejtu. W sumie BMW tworząc nową generację serii 7 wzięło na zwór Ghosta. Efekt jest naprawdę widowiskowy. Nie tyle, że przednie światła, czy wielki grill, ale sama wielkość samochodu robi wrażenie. Monumentalny, chłodny, widowiskowy design, wnętrze to bardzo minimalistyczna deska rozdzielcza i typowe dla BMW rozwiązania. Tylko, że słowo typowe w tym modelu zmienia zupełnie charakter. Poprzednia generacja 7 to właśnie typowe BMW. W tym modelu w zasadzie typowy został znaczek marki. Jedyna uwaga do wnętrza tego modelu to użycie bardzo dziwnych materiałów zamiast skóry. Trochę ten kaszmir wyglądał jak zerwany ze starego fotela babci i nie za bardzo pasuje do tak ekscentrycznego designu samochodu. Wielkość i proporcje samochodu są olbrzymie, a co za tym idzie efekt zauważalności na ulicy gwarantowany. Jednak to nie tylko sam design. BMW powołuje się na ideę zwaną forwardyzmem. A to polega w gruncie na tym, że zostawia się w tle utarte schematy, to także radość wyobrażania sobie jutra, zanim ono nadejdzie. To w końcu pewność, że kierujemy się najlepszą wersją naszej przyszłości. Seria siedem z pewnością budzi kontrowersje i dlatego dział marketingu BMW organizuje szklenia dla sprzedawców, gdzie uczą, jak bronić się przed hejtem tego produktu. Ale uważam, że ten design sam się obroni, w momencie spotkania z tym modelem face to face. Nie zdjęcia w sieci. Nie filmiki na youtube. Tylko kontakt na żywo pokaże serię 7 w jej prawdziwej naturze. A jaka ona jest? Teraz można bez złudzeń napisać o niej „THE” 7. Bowiem to prawdopodobnie największy sedan BMW jaki kiedykolwiek powstał. To, że robi wrażenie majestatycznością oraz oryginalności to w sumie nie powiedzieć nic. Audi A8 czy Mercedes S przy tym modelu wyglądają jak…resoraki. Bowiem sama wysokość samochodu to 1544 mm. Chowa się przy nim A8 i S. Proporcje rysunku są tak przedstawione jakby ten samochód był naprawdę najmniejszym Rolls-Royce’m. Dla porównania wysokość Ghosta to 1550 mm. Zatem THE 7 w najnowszej odsłonie zrobiło potężne wrażenie na żywo. Mimo wszystko ten design, spowodował, że od tego momentu seria 7 przestaje być w moim kręgu zainteresowania, co innego odchodzący ze sceny model generacji G11. Wierze, że model ten spotka się z wielkim zainteresowanie wśród nowych klientów marki, bowiem jest bardzo widowiskowy i ma w sobie 100% gen zauważalności i wyjątkowości. Zatem pierwsze wrażenie to wielki pozytyw! Czas na test zauważalności w ruchu ulicznym, pokaże jakie jest naprawdę te BMW.

 

Serdeczne podziękowania dla BMW Inchcape Wrocław

Autoryzowanego Dealera BMW za udostępnienie samochodu.

Inchcape Wrocław Autoryzowany Dealer BMW

ul. Karkonoska 61, 53-015 Wrocław

 

Bartosz Jagodziński



Lipiec 2022 r.

 

 

            BMW M3  COMPETITION

M3 Competition

Można by podobnie do M4 Competition opisać ten model, bowiem to samo pod maską (wysokowydajny 6-cylindrowy rzędowy silnik M TwinPower, szybka 8-stopniowa sportowa skrzynia Steptronic z Drivelogic, opcjonalny napęd M xDrive z aktywnym mechanizmem różnicowym, 510 KM, 650 Nm) z jednym ale...M3 ma dodatkową parę drzwi, a to czyni z niego bardziej użyteczny model niż M4. Nawet takie daily. M3 Competition wyposażony w podstawowy zestaw „zabawek” M staje się groźnym zawodnikiem na rynku premium sport. Sportowy charakter pojazdu podkreślają wizualnie potężne proporcje oraz charakterystyczna trójbryłowa karoseria. Wyraziste elementy tego modelu – karbonowy dach z „płetwami” czy długie czarne progi dodają uroku i sportowego charakteru. Wnętrze M3 to kopia z wnętrza M4 lub odwrotnie. Reprezentuje się stylowo, wyraziście oraz elegancko. Jego zaletą jest podporządkowanie wyłącznie kierowcy. W sumie należy znaczyć, że M3 Competition to najwyższe rozwiniecie modelu serii 3. W sumie to także klasyka BMW od dekad. Jednakże teraz trochę przyćmiona przez model M4, ale i M2. Dzięki dodatkowej parze drzwi M-trójka może być traktowana jako podstawowe auto (nawet rodzinne), a w sobotnie południe, gdzie nagrzane powietrze na dworze doskonale będzie rozchodzić się w cylindrach, będzie można wyskoczyć na tor i poszaleć. Co więcej, BMW tak się zapatrzyło na ideę sportowych kombi u Audi, że za chwilę zaprezentuje wersję M3 Touring. Więcej samochodu, powoduje, że staje się ob najbardziej uniwersalny i do zastosowania w różnych sytuacjach. Ciężko bowiem wyjechać na dwutygodniowe wakacje na przykład M4. Zdecydowanie lepiej będzie w M3 lub M5. Więcej możliwości przewozowych daje tylko kombi. M3 Competition z przodu praktycznie nie do odróżnienia od M4 Competition jest dzięki wyrazistym proporcjom i czterodrzwiowej trójbryłowej karoserii rasową sportową limuzyną. Dlatego też duży trapezowy wlot powietrza pośrodku, czarne bez ramkowe nerki z poziomymi podwójnymi listwami wraz z wąskimi reflektorami wpływają na agresywny i sportowy wygląd. Kwestia wielkości wnętrza jest dyskusyjna, ale jeśli komuś jest zbyt ciasno to ma wybór w postaci M5 lub M8 Gran Coupe. Dobrze wyposażone M3 Competition będzie stanowić ciekawy wybór i cieszyć nabywcę latami. A 510 KM i 650 Nm w połączeniu z napędem M xDrive zapewnią odpowiednich emocji podczas każdej przejażdżki. Nie trzeba szukać innych rozwiązań wśród konkurencji, bowiem te oferowane przez BMW są naprawdę interesujące, a przede wszystkim dające ogromną satysfakcję z jazdy, praktycznie w każdych warunkach pogodowych.


Serdeczne podziękowania dla BMW Inchcape Wrocław

Autoryzowanego Dealera BMW za udostępnienie samochodu.

Inchcape Wrocław Autoryzowany Dealer BMW

ul. Karkonoska 61, 53-015 Wrocław

 

Bartosz Jagodziński


Czerwiec 2022 r.

 

            BMW M4  COMPETITION

M4 Coupe Competition

Ten model to oczko niżej od najmocniejszego M4 w historii marki, czyli modelu CSL. Competition wyposażone jest w 6-cylindrowy rzędowy silnik M TwinPowetr Turbo o mocy 510 KM, 650 Nm. Do tego dochodzi wspaniała 8-stopniowa sportowa skrzynia biegów M Steptronic, opcjonalny napęd M xDrive z aktywnym mechanizmem różnicowym M, opcjonalne węglowo-ceramiczne hamulce M, sportowy układ wydechowy M. Tak naprawdę model ten składa się ze wspaniałych elementów dobrze znanych z większych M-ek, które mówiąc krótko: robią robotę! Wersja M4 Coupe Competition to w zasadzie samochód na tor, a przy okazji do jazdy po drogach publicznych.  Przynajmniej taki cel mieli konstruktorzy. Przód auta nie sposób pomylić z czymkolwiek, bowiem po jego środku BMW wrzuciło bardzo charakterystyczną atrapę chłodnicy M (po prostu wielkie nerki). Patrząc na gotowy produkt, wyraźnie widać, że współgra to ze sobą. W sumie widać bardzo atletyczny charakter samochodu właśnie poprzez wyrazistą stylistykę przodu, ale także boków oraz tyłu nadwozia. Wracając do przodu, bowiem on najwięcej miesza na forach w Internecie, to całkowicie czarne bez ramkowe nerki z poziomymi podwójnymi listwami umożliwiają bardzo duży dopływ powietrza, które chłodzi wysokoobrotową jednostkę napędową. Duży trapezowy wlot powietrza pośrodku wraz z wąskimi reflektorami wpływa na agresywny i sportowy wygląd M4. Tył M-czwórki to dwie pary (prawdziwych) rur wydechowych umieszczone w opcjonalnym dyfuzorze wykonanym z karbonu, wisienką jest (jakże by mogło być inaczej, opcjonalny) wykonany z karbony spoiler M. Ważną cechą BMW M są dachy wykonane z karbonu, lżejsze niż standardowy materiał, przez co wpływają na dobry bilans masy samochodu (zmniejsza masę auta i obniża środek ciężkości). Tak naprawdę ten dach jest wykonany z tworzywa sztucznego, które jest wzmacniane włóknem węglowym (CFRP). Dodatkowo M4 Competition może mieć założony większy pakiet karbonowy, który obejmuje kilka elementów wykonanych z tego materiału, jak na przykład lusterka lub skrzela z oznaczeniem modelu. Wnętrze prezentuje typowe rozwiązania, jakie BMW serwuje w swoich sportowych modelach od kilku lat. Oczywiście można część elementów obłożyć opcjonalnym karbonem (w sumie mam wrażenie, że ten model mógłby nazywać się M-carbon), bowiem kubełkowe fotele M z podświetlanym logo M4 zapewniają doskonałe trzymanie boczne oraz w miarę jakiś komfort podczas dłuższych podróży. Są kompatybilne z pasami wielopunktowymi i dlatego też nadają się do wyścigów.  Jeśli Twoje upojenie karbonem jest nadal na minusie, to można załatwić sobie do M4 Competition karbonową kierownicę M, w której listwy ozdobne wykonane właśnie z tego materiału osadzone na ramionach kierownicy. Model prezentuje się bardzo odważnie i dojrzale. W sumie uzupełnieniem karbonowego M4 są koła 19 i 20’’. Przód w standardzie dla tej wersji opony 275/35/R19, a tył 285/30/R20! I to robi wrażenie. Szerokie tyle koła to znak rozpoznawczy BMW od dekad.  Auto tak naprawdę małe, nie uniwersalne, a już na pewno nie jako daily. Bardziej dla purystów.



Serdeczne podziękowania dla BMW Inchcape Wrocław

Autoryzowanego Dealera BMW za udostępnienie samochodu.

Inchcape Wrocław Autoryzowany Dealer BMW

ul. Karkonoska 61, 53-015 Wrocław

 

Bartosz Jagodziński


Czerwiec 2022 r.

 

            BMW M5  COMPETITION

M5 Competition

Model ten szczegółowo został opisany w moim teście, jednakże zanim do niego doszło poświeciłem trochę czasu na dokładne obejrzenie tego, co reprezentuje ten samochód w środku. M5 Competition to praktycznie najwyższa wersja modelu M5 na drogi. Co prawa istniał przez ok. chwilę model M5 CS (Competition Sport), ale bardziej nadawał się na tor, niż jako daily. M5 Competition ma 4.4 V8 Twinturbo, 625 KM, 750 Nm, 3,3 do setki. Wnętrze samochodu ocieka luksusem oraz wybitnością. Zastosowane materiały są bardziej niż na odpowiednim poziomie, jakość wykonania momentami trochę gorsza, niż w Audi, ale tylko wprawne oko dostrzeże różnice. Linia rysunku wnętrza jest bardzo przyjemna zarówno dla oka, jak i doskonała do używania na co dzień. Fotele są fantastyczne, cały infotejment również. W końcu na pokładzie jest iDrive, którego nie trzeba przedstawiać. Tył zmieści cztery prawdziwe, dorosłe osoby. M5 Competition ma tylko jedną wersję nadwozia – limuzyna i bardzo dobrze. To tak naprawdę sportowy samochód włożony w karoserię serii 5. Nie na odwrót. Wszystko jest podporządkowane pod sport i szybką jazdę, ale w bardzo przyjemnych i luksusowych warunkach. Drażni jedynie nie idąca w parze z logiką grafika cyfrowego kokpitu, ale powiem szczerze, podczas szybkiej jazdy korzysta się z head-up więc można nie zawracać sobie nią głowy. BMW M5 dowodzi, że (a szczególnie w wersji Competition), szybka podróż w wyjątkowym wnętrzu to cecha szczególna dla tej marki. I w rzeczywistości też tak jest. Doskonałe wyposażenie standardowe jak i opcjonalne pozwala na stworzenie poziomu indywidualności modelu M5. Linia rysunku jest muskularna, ale nie aż tak jak w Audi RS6 Avant. Z daleka widać, że M5 to sportowiec, ale także mający coś do powiedzenia w strefie fitness. Tym samym M5 zerwało z linią sterydowca, który tylko przerzucał stal. Auto jeździ fenomenalnie! A stojąc wygląda agresywnie. Wszelkie dodatki z włókna węglowego dodatkowo podkreślają prestiż tego sportowego sedana.  W tej klasie nie ma nic na pokaz, nie ma nic, co zakłócałoby formę samochodu oraz jego image. BMW bardzo się pod tym względem pilnowało, tworząc M-piątkę. Dopieszczenie nawet tak wysokiego modelu jak Competition nie jest problemem, bowiem BMW oferuje sporo fajnych opcji, które potrafią nadać wyjątkowość. W sumie wszystko po Twojej stronie. M5 wprowadzi Cię do świata wyjątkowych możliwości, podniesie poziom ego do niebywałych rozmiarów oraz zaleje Cię szczęściem. A zrobi tą sztuczkę jeszcze zanim naciśniesz stater. Później to już zdecydowanie inna historia, którą możesz przeczytać na www.v8speed.pl/rewiwes.

Ten model jest wspaniały!



Serdeczne podziękowania dla BMW Inchcape Wrocław

Autoryzowanego Dealera BMW za udostępnienie samochodu.

Inchcape Wrocław Autoryzowany Dealer BMW

ul. Karkonoska 61, 53-015 Wrocław

 

 

 

Bartosz Jagodziński

 

Czerwiec 2022 r.

            BMW M8  COMPETITION

M8 Coupe Competition

Ten model to naprawdę wielkie coupe, w zasadzie największe w ofercie BMW. M8 swoim designem potrafi ścisnąć mocno za serce, nawet bardziej niż model M5. W wersji jedynej słusznej Competition, ten dwudrzwiowy pojazd dysponuje fantastycznym silnikiem 4.4 V8 Twinturbo, który generuje 625 KM, 750 Nm i razem z M xDrive z aktywnym mechanizmem różnicowym M oraz fantastyczną 8-stopniową skrzynią M Steprtonic z Drivelogic, łamie setkę w 3,3 s. M8 od razu zwraca na siebie uwagę, nawet podczas postoju. Doskonale widać, że kipi sportem oraz pewnością siebie.  Linia rysunku oraz design modelu M8 są nienaganne. Nic, co mogłoby przeszkadzać w podziwianiu tego pięknego image nie zakłóca całości. M8 Coupe z przodu kabiny ma sporo miejsca. Dwie osoby w bardzo przytulnych wręcz warunkach będą podróżować, rozkoszując się użytymi materiałami oraz pochłaniając zapach skóry. Bardzo dobra jakość wykonania wnętrza kabiny, jakość spasowania i łączenia elementów ze sobą dają poczucie wyjątkowości oraz po prostu szczęścia. Wnętrze to oaza najlepszych materiałów, jakie BMW ma w swoich magazynach. Luksusowe detale wnętrza współgrają ze sobą, tworząc wyjątkową atmosferę. Natomiast z tyłu...z tyłu jest zdecydowanie gorzej. Jeśli ktoś ma tam podróżować w miarę komfortowych warunkach, to nie może mieć nóg już od kolan. Takie są wady wersji coupe. Ale na szczęście z tym BMW sobie poradziło tworząc czterodrzwiowy model M8 Gran Coupe. W M8 mamy najwyższą technologię stosowaną przez BMW, sam silnik i jego parametry wskazują na możliwości samochodu. Myślę, że takie duże coupe idealnie będzie spełniać się jako drugie auto w rodzinnym garażu. Auto na pewno widowiskowe, pociągające zazdrosne spojrzenia. A może tak ma właśnie być! Te model ma zwracać na siebie uwagę, a przed wszystkim pokazywać, że jego właściciel ma możliwości i doskonale radzi sobie.  M8 to jednocześnie wejście do świata M BMW, czyli magii motoryzacji, która urzeka nas już od 50 lat.  Modele M zawsze były niezwykłe z całej gamy BMW. A M8 to taka wisienka na torcie, który ściąga wzrok innych, niczym przyciąganie grawitacyjne czarnych dziur. Jazda nim poprawia nie tylko humor, ale także wpływa na podniesienie poziomu pewności siebie. M8 w sposób szczególny łączy to co najlepsze z klasycznych modeli, z wersja coupe.

 

Serdeczne podziękowania dla BMW Inchcape Wrocław

Autoryzowanego Dealera BMW za udostępnienie samochodu.

Inchcape Wrocław Autoryzowany Dealer BMW

ul. Karkonoska 61, 53-015 Wrocław

 

 

 

Bartosz Jagodziński

 

Czerwiec 2022 r.

            BMW M8 GRAN COUPE COMPETITION

M8 GranCoupe Competition

Ten model to tak naprawdę to four version of two version of four version. Linia nadwozia wywodząca się jeszcze z czasów M6, które kiedyś było coupe, kabrioletem oraz właśnie takim dużym sportowym liftbackiem, zwanym w BMW Gran Coupe. M8 z samej natury jest wyjątkowym modelem, natomiast w wersji Gran Coupe stało się praktycznie czterodrzwiową limuzyną. Model nieznacznie większy niż M5, jest szczytowym w gamie BMW M jeśli chodzi o prestiż oraz wyjątkowość. Nawet seria 7 nie wytwarza wokół siebie (poprzednia generacja) takich emocji i pozytywnych reakcji, jak M8 Gran Coupe. I jeśli w wersji M8 Coupe z tyłu wrzucisz tylko siatkę z zakupami, to w Gran Coupe z tyłu podróżują wygodnie dorosłe osoby, które mają sporą ilość miejsca. Samochód ma zachowane wszystkie logiczne współczynniki, które wpływają na wyjątkowość formy. Design to naprawdę typowe BMW M, które w sposób najbardziej luksusowy ze wszystkich modeli zawiezie Cię, gdzie tylko sobie zamarzysz z gracją, ale jednocześnie bardzo szybko i efektywnie. Pod maską, zupełnie jak w M8 i M5 w wersjach Competition mamy 4.4 l V8, 625 KM, 750 Nm, sprint do setki to 3,3 s. W tak dużym i ciężkim samochodzie to prawdziwy obłęd. BMW modelem M8 GC Competition pokazało, że wyjątkowość tworzy niszę, a model ten w zasadzie jest bez konkurencji. Gran Coupe w środku jest wyjątkowo dopieszczone. W zasadzie poziom wykończenia jest taki sam, jak w M5, czy M8 Competition, jednakże odniosłem wrażenie, że w CG Competition jest odrobinę lepiej, wyraźniej i bardziej wyjątkowo. To prawda, że dobrze wyposażona wersja można zahaczać ceną w okolicę 970 tys. zł, a to oznacza wysoki poziom zaawansowania konstrukcji, jakość wykończenia wnętrza, czy kolosalny wręcz prestiż. Wobec braku na rynku modelu M7, ten M8 Gran Coupe Competition wspaniale uzupełnia tą lukę. Model jest zdecydowanie ciekawszym rozwiązaniem, niż bazowe M8 nawet w wersji Competition, bowiem oferuje więcej przestrzeni z tyłu.  A to daje większe możliwości przewozowe. Należy zauważyć, że M8 CG Competition ma więcej mocy pod maską niż seria siedem, nawet w wersji M760iL. A oznacza to, że jest to jednocześnie najbardziej prestiżowy samochodów segmentu F w BMW. W sumie to największa limuzyna od BMW mająca 625 KM mocy i dlatego zasługuje na maksymalną ilość gwiazdek w zakresie zainteresowania, zauważalności czy prestiżu i wyjątkowości. Tym modelem producent uzupełnia lukę ofertową, ale przez to, że M8 ma geny M, czyni ten samochód naprawdę niezwyczajnym. Od postaw zbudowany w oparciu o geny wyłącznie sportowe. Zatem w Grand Coupe mamy wszystko co w tej chwili najlepszego ma BMW w magazynach z działu M i luksusu.


Serdeczne podziękowania dla BMW Inchcape Wrocław

Autoryzowanego Dealera BMW za udostępnienie samochodu.

Inchcape Wrocław Autoryzowany Dealer BMW

ul. Karkonoska 61, 53-015 Wrocław

 

 

Bartosz Jagodziński

Czerwiec 2022 r.

VW GOLF R

eR-ka

VW Golf to już klasyczny samochód na rynku. Jednakże oprócz nudnych wersji tego modelu, Golf najnowszej generacji ma pod maską silnik 2.0 TSI o mocy 320 KM! Występuje w dwóch odmianach, z których najbardziej praktyczna i uniwersalna jest wersja kombi. Zatem 320 KM (235kW) i 420 Nm w kompaktowym wozie, czyni z niego hot-hacza. Tak naprawdę Golf R to wzór tej klasy. Hot-hatchback z mocą 320 KM był na początku w lat 90. XX wieku zupełnie nie do ogarnięcia zarówno przez rynek, jak i samych producentów. 320 KM miały wersje 911. Czasy się zmieniają i mamy obecnie wiele takich małych wyścigówek. Wiele z nich z segmentu Golfa to po prostu „udawacze”. Jednak R-ka do nich nie należy. Ten model jest tak dobrze zmontowany, że staje w zestawienie z najnowszym RS3. Golf R to praktycznie w pełni wyposażony (są dostępne opcje) kompaktowe espresso, które pite bardzo wolno pobudza za każdym przejechanym kilometrem. Ta wersja należy do samochodów, którymi chce się jeździć, a ilość kilometrów trasy nie ma znaczenia. Atrybuty wersji R, odróżniające go od standardowych golfowskich Diesli widać już z daleka. Także wnętrze jest bardziej dopieszczone niż w pozostałych. Nie należy spodziewać się jednak fajerwerków, bowiem dalej jest to model z segmentu kompaktowych samochodów, ale z powodów mocy silnika, udaje mu się wskoczyć do segmentu wyżej. Taki mix dania, które po dodaniu innych składników smakuje znacznie lepiej. VW stawia na zaawansowane rozwiązania ze swoich magazynów oznaczonych logo Audi. Ale błędem byłoby twierdzenie, że podzespoły Golfa R to wyłącznie robota inżynierów z Ingolstadt. Jakość materiałów bardzo przyzwoita, ale jak na tą cenę to można by wymagać więcej. I właśnie największym jego minusem jest cena, która przekracza lekko ponad 240 k zł. Oczywiście jest ona w jakimś stopniu uzasadniona mocą - 320 KM, siłą 420 Nm i praktycznie pełnym wyposażeniem, jednakże to dalej kompaktowy (czytaj mały) Golf. Za takie sumy można odwiedzić inny salon marki premium, ale próżno szukać samochodu o podobnej mocy za takie pieniądze. Ze względu na to, że model R, ma już sporą historię na rynku (pierwsza generacja na bazie Golfa 4 miała oznaczenie R32) to marketingowo uzasadnione jest, utrzymanie tego projektu. Dlatego model R, w jakimś zakresie ma sens, ale im bardziej zbliżamy się do końcowej ceny pojazdy, ten sens maleje. Jego zdolność do czynienia czystej radość z jazdy jest bezdyskusyjna. Wersja kombi z pewnością jest lepszym wyborem niż standardowa. Tak samo szybko pojedziesz w podróż jak w wersji kompakt, ale z większym bagażem. VW Golf R to ciekawa propozycja, jednak fakty schładzają emocje i mimo 320 KM pod prawą stopą czegoś brakuje...

 

Kwiecień 2022 r.


Bartosz Jagodziński

MERCEDES EQS 

EQS

To prawdopodobnie pierwsza elektryczna wersja klasy S. Zatem jakość wykonania elementów, użytych materiałów, ich połączenia cieszy oko. Doskonale widać, że ma to odpowiednią cenę oraz jakość. A jaki ten samochód jest, oprócz tego, że załadowany najnowszą technologią? Duży, to naprawdę limuzyna wielkości eS-ki. Środek również nie rozczarowuje, jeśli chodzi o jego wykonanie. Natomiast to, czym ten model zaskakuje to potężna tafla szkła, zamiast klasycznej deski rozdzielczej. Opis Hyperscreen’a zajdziesz w tej zakładce. Zatem z nowości high-techowych, to mamy wspomniany Hyperscreen, AR, Digital Lights. Mercedes EQS to ciekawe rozwiązanie dla osób, dla których standardowe wydanie S-klasy jest już staromodne. Ładujesz z gniazdka i podróżujesz w ciszy w pełnym luksusie. Mnie osobiście nie przekonał raz, że elektryk, dwa, że klasa S ma zdecydowanie ciekawszy design, a trzy to naprawdę mimo swojej innowacyjności to rysunek deski rozdzielczej z dziurami typu Volvo nie wpada w moje gusta. Mimo wszystko to jeżdżący high-tech w wydaniu Mercedesa. Nawet e-Ska nie ma tyle ile innowacji, co EQS. I tak naprawdę pierwsze lub drugie spotkanie z tym samochodem, powinno zakończyć ten wpis, bo elektryk i niczym nie wyróżniający się design, ale jednak samochód jest innowacyjnym produktem, który za chwilę ma wielką szansę stać się kolejną generacją klasy S. Jeśli przez 70% swojego dnia spędzasz czas trzymając w ręku smartfona, a w domu masz, co najmniej cztery podobne urządzenia to ten model z pewnością Cię zainteresuje. W sumie to wielki smartfon, którego najnowsze oprogramowanie MBUX uczy się Twoich rytuałów w codziennej jeździe samochodem. Skutkiem tej nauki, jest proponowanie włączenia lub aktywowania odpowiednich funkcji związanych z wyposażeniem samochodu. Może gdybyś poprzez swoją ułomność nie mógł sam czego wcisnąć lub wydać polecenia głosowego, to może...niestety pokolenie XXI wieku pokazuje, że wygoda stawiana jest na pierwszym miejscu. Także ten model idealnie wpisuje się w ten automatyczno-autonomiczno-smartfonowy świat. Dla mnie model mógłby mieć zupełnie inny design. Nie porywa, nie wywołuje emocji. Wnętrze już bardziej, ale bez jakiegoś szoku. Co innego sam Hyperscreen. Ten wywołuje efekt „wow” i to chyba tyle. Fakt, że to zupełnie nowy poziom komunikacji z samochodem. Fakt, że najnowsza technologia wręcz zalała ten model, ale to wszystko jeszcze nie czyni go wyjątkowym. Bardzo luksusowy elektryk. Zatem EQS otwiera całkowicie nowy rozdział dla samego Mercedesa, ale też dla zastosowanych i użytkowych technologii. Jednak bez emocjonalnego ładunku (elektrycznego). 

 

Bartosz Jagodziński


Kwiecień 2022 r.

AUDI  RS 5 SPORTBACK 

RS 5 SPORTBACK

To dość dziwne i trochę naiwne ze strony wszelkich speców od motoryzacji, którzy pojawiają się w Internecie tak szybko, jak dźwięk ich wywodów dociera do naszej świadomości, że model RS5 Coupe jest porównywalny z modelem RS5 Sportback. To koszmarny błąd. Model RS5 Sportback to dodatkowa przestrzeń, która pozwala na zabranie przyjaciół z bagażem w wakacyjną podróż. Model w środku to ctrl+c wnętrza modelu RS4 – ale i bardzo dobrze, bowiem jest one tak minimalistyczne i jednocześnie wspaniałe, że długo szukać podobnego. To znów Audi, więc i jakość poszczególnych materiałów musi być wyjątkowa, a w szczególności w modelu RS5. Nie jest to, co prawda poziom RS6 czy RS7 lub S8, ale naprawdę nie ma się do czego czepiać. Materiały naprawdę są porządne i godne symbolu RS. Konkurencja może się uczyć. Dwa RS5 (coupé i Sportback) mają pod maską doskonałe dzieło, również przejęte z modelu RS4 – zatem jest tam 2.9 V6 TFSI, generująca okrągłe 450 KM oraz 600 Nm plus do tego napęd quattro. Czyli, w skrócie jest czym przycisnąć. Model RS5 Sportback to doskonalsza wersja modelu Coupe. Dodatkowe drzwi dają więcej możliwości przestrzennych. Sama stylistyka jest bardzo nowoczesna i długo trzeba będzie czekać, aż się zestarzeje. Potężne owalne (prawdziwe) końcówki układu wydechowego ukazują prawdziwy charakter tego samochodu. W tym modelu nie ma rzeczy zbędnych czy udających, że samochód potrafi więcej niż w rzeczywistości. RS5 Sportback uwodzi stylistyką, jest to samochód, za którym inni będą się oglądać, bowiem design oraz rysunek bryły sprawia, że pojęcie ponadczasowości ma zupełnie inne znaczenie. Oczywiście, wszystko jest w tym modelu podporządkowane pod sport i to szybki sport (RS). 450 KM potrafi nieźle zaryczeć i wcisnąć głowę w zagłówek. Jednak to 600 Nm wciśnie Twój tyłek w wyprofilowany wspaniały sportowy fotel i pozwoli zapomnieć o wszelkich troskach. Wspaniały samochód dający wiele, naprawdę wiele czystej niczym nie zakłóconej radości z prowadzenia, ale także z siedzenia z tyłu! Czy idealny RS? Nie, niestety nie, ale to kwestia indywidualnych upodobań, gustu i możliwości.


Kwiecień 2022 r.

Bartosz Jagodziński



Audi RS5 Sportback 2.9 V6 TFSI 450 KM, 600 Nm

 

Serdeczne podziękowania dla Audi Centrum Wrocław za udostępnienie samochodu.  

 

Audi Centrum Wrocław

ul. Brucknera 38, 51-411 Wrocław

 

AUDI A8 L 60 TFSI quattro

A8 L 60 

Długa nazwa, ale też i dosłownie długi samochód. Tak ta wersja ma ponad 5 m długość (5,32 m), a nie jest to najdłuższe A8. Rekord należy do wersji A8 L Horche (5,45 m) Niemniej jednak, jest to jeden z najlepiej dopieszczonych modeli Audi. A8 generacji D5 i pół, czyli wersja D5 po delikatnym, ale znaczącym liftingu. Wnętrze praktycznie nie tknięte ani czasem, ani utratą zaawansowania. W generacji D5.5 mamy najnowsze oświetlenie Digital Matrix Lights, które jest na tyle wyjątkowe, że poświeciłem mu aż dwa osobne artykuły w dziale Analizy. Audi A8 L w wersji 60 to bardzo wykwintna limuzyna, przez duże „L”. Samochód otrzymujący oznaczenie 60 ma pod maską 4 litry, doładowaną V8 oraz 460 KM i 660 Nm. A to powoduje, że poziom przyspieszania jest na pozycji lepszej niż akceptowalnej. Wnętrze oraz jakość użytych materiałów ich spasowania, łączenia ze sobą rujnuje wyobraźnię najlepszych dekoratorów wnętrz. To w sumie jacht na kółkach, który zabierze Cię w daleką biznesową podróż, wymasuje, ogrzeje, schłodzi, zapewni intymność, a jednocześnie nie rzuci się w oczy nikomu na ulicy. Podróżując tym modelem masz pewność, że jesteś zupełnie niezauważony. A to przecież wyjątkowa cecha, nie rzucanie się w oczy, ale jednocześnie korzystanie z wszelkich dobrodziejstw najwyższej technologii. 660 Nm zadba, aby skok do przodu miał odpowiedni, dramatyczny charakter. Jednak nie oczekuj po tej wersji sportowych osiągów, czy dreszczyka emocji. One będą, ale na minimalnym poziomie. Ten samochód to stateczna wersja mobilnego biura na kółkach lub wygodnego salonu. Odsłonięty od świata zewnętrznego załatwisz wszystkie swoje sprawy w wyjątkowej atmosferze z tylnego siedzenia. A8 L to samochód, w którym lepiej poczujesz się tyłu, niż za kierownicą. Co innego wersja S8, która aż kipi energią. A8 L kipi kunsztem wykonania, sztuką projektowania, doborem naprawdę znakomitych materiałów oraz dostępem najnowszej technologii. Tylne ekrany, w tym tablet do sterowania poszczególnymi funkcjami pojazdu, a także niesamowicie inteligentne oświetlenie tylnej i przedniej części kabiny – Matrix powodują, że przestajesz ten samochód pojmować, jako produkt, który jedzie z punktu A do punktu B. W nim każdy przejechany kilometr jest relaksem. Wyrafinowany poziom wykończenia wnętrze chwyta za serca i emocje. Audi A8 L to jeszcze więcej przestrzeni, która podróżuje z Tobą. Zapomnij o ograniczeniach. W tym samochodzie na żadnym etapie, na żadnym centymetrze ich nie znajdziesz. Inteligentna limuzyna, która oferuje wygodne i wyjątkowo obszerne wnętrze ze strefą prawdziwego relaksu na tylnych siedzeniach. Zapomnij czym jest samochód. A8 to coś więcej.  I naprawdę w A8 L wszystkiego jest więcej i lepiej. Ten model to genialny spadkobierca modelu A8 4.2 quattro D2!

 

Kwiecień 2022 r.

Bartosz Jagodziński


Audi A8 L 60 4.0 V8 TFSI 460 KM, 660 Nm

 

Serdeczne podziękowania dla Audi Centrum Wrocław za udostępnienie samochodu.  

 

Audi Centrum Wrocław

ul. Brucknera 38, 51-411 Wrocław

 

AUDI S8 D5

S8 4.0 V8 TFSI quattro

Audi S8 generacji D5 sprzed najnowszego odświeżenia modelu jest już oficjalnie niedostępne. Można zamawiać odświeżoną wersję z najnowszym systemem świateł przednich Digital Light. Ustępujący model ma natomiast światła drogowe w wersji z laserem. Jednakże FIRST LOOK z tym modelem był naprawdę ogromnym zaskoczeniem. Jako, że standardem u mnie jest to, że każda, absolutnie każda generacja modelu S8 wiąże się i wiązała z ogromnymi emocjami oraz faktem, iż ten model oprócz 4 lub 5 innych samochodów wchodzą w zbiór samochodu marzeń to miałem nadzieję, że będzie tak samo z generacją D5. Audi jako producent modeli z segmentu premium oraz premium sport od dekad przyzwyczaił nas – fanów motoryzacji, do tego, że każda generacja S8 jest napakowana najnowszymi rozwiązaniami oraz najlepszymi materiałami, a do tego pod maską ma V8 z mocą średnio 500 KM. Tym razem mamy 571 KM i 800 Nm, to jednocześnie mnie i więcej w porównaniu z fenomenalnym poprzednikiem oznaczonym przydomkiem Plus. A miał on dla przypomnienia 605 KM oraz 750 Nm (overboost). Niemniej w nowym mamy zupełnie inną technikę m.in. predyktywne aktywne zawieszenie, tylna oś skrętna, laserowe światła – to co było w poprzedniej generacji niedostępne. Tak działa postęp technologiczny. Jednakże tak napakowana najnowszymi rozwiązaniami ponad 5 m limuzyna jest jednocześnie bardzo chłodna w zakresie designu. Ten chłód jest tak potężny, że mimo iż to S8 i że pod maską ma V8 TFSI i ponad 570 KM oraz cały high-tech to okazało się, że bariera chłodnego, stonowanego designu zatrzymała skutecznie emocje jakie ten model zawsze na mnie wywierał. Najlepsza w klasie limuzyna, a praktycznie nawet centymetra emocji. Audi S8, o co kaman? Czy wersja po lifcie a.d. 2022 która czeka na konfigurację zabrała Ci dar przekonywania do siebie? Czy może wszechobecna technika wpakowana w twoje bebechy skutecznie schłodziła możliwości przekazania emocji na wewnątrz. Gdzie ten błysk oka, który ma w sobie S8 plus? Poprzednik puszczał oko mówiąc, chodź, przejedź się, zobaczysz co potrafię. Podczas gdy nowy mówi: „albo jedziesz, albo nie. Z resztą nie interesuje mnie to”. Muszę przyznać, że mimo ogromnej sympatii dla tego konkretnego modelu, to S8 (D5) nie urzekło mnie. Nie rzuciło na kolana jak RS6 czy S8 plus. I chyba przez to nie będę śnił o nim po nocach. Jednocześnie nie jest tak, że go nie chcę. Szczególnie teraz, gdy wersja D5.5 ma jeszcze więcej techniki oraz najnowszych rozwiązań z praktycznie każdego zakresu stosowanego w motoryzacji. S8 to samochód dla osób, które cenią wysoko święty spokój, jednocześnie doskonale wiedząc, że pod prawą stopą mają 800 Nm, które zmuszone do pracy dokopią praktycznie każdemu na drodze. Ten samochód nie musi nić udawać. Ma wszystko co potrzebujesz. Z wyjątkiem jednego…a to faktycznie mógłby udawać. Wzbudzać emocje pożądania…

 

Grudzień 2021 r. 

Bartosz Jagodziński


Audi S8 4.0 V8 TFSI 571 KM, 800 Nm

 

Serdeczne podziękowania dla Audi Centrum Wrocław za udostępnienie samochodu.  

 

Audi Centrum Wrocław

ul. Brucknera 38, 51-411 Wrocław

MERCEDES-AMG E 53 CABRIO

E 53 CABRIO

Model E Cabrio to nawet, jak na Mercedesa dość nowy twór. Do pewnego momentu klasa E nie miała ani wersji coupé ani wersji bez dachu. W momencie wprowadzenia do produkcji nie miały także odpowiednika AMG. Ówczesne szefostwo Mercedesa przyznało później, że był to błąd. Dlaczego? Bowiem zarówno wersja bez dachu jaki i coupé bardzo dobrze zostały przyjęte na rynku. Dlatego w najnowszej klasie E mamy do wyboru oprócz, aż pięciu odmian nadwozia to 4 wersje są w rękach AMG. Niektóre wyłącznie w wersji 53. Dokładnie takiej wersji mam okazję przyjrzeć się osobiście. E 53 4Matic+ to 3.0 V6 T, 435 KM, 320 kW, 520 Nm i 4,6 s do pierwszej setki. Jeśli chodzi o te liczby w porównaniu z innymi modelami z garażu AMG, to nie robią zbyt dużego wrażenia, ale jeśli weźmiemy pod uwagę, że te auto opuszcza dach, to sprawy mają się zupełnie inaczej. E 53 Cabrio z 520 Nm potrafi pokazać, że kabriolet zupełnie, jak coupé potrafi nadszarpnąć dumę innych użytkowników dróg, szczególnie tych którzy otoczeni spoilerami oraz 2-litrowymi jednostkami myślą, że zwojowali świat motoryzacji. E Cabrio to całkiem ładna konstrukcja, która dzięki temu, że nie ma twardego dachu, a materiałowy wygląda naprawdę ładnie. Wnętrze to 100% klasy E, zatem trudno mieć jakieś większe uwagi. Jak na modele coupé oraz pozbawione dachu przystało, mamy zastosowane lepsze materiały wykończeniowe niż w standardowej limuzynie. Bowiem zgodnie z zasadą, że za mniej samochodu płaci się więcej, to trzeba jakoś to sprytnie uzasadnić. Wszelkie systemy IT oraz bezpieczeństwa, są zapakowane na pokład tego kabrioletu. Zwracam uwagę na ilość miejsca z tyłu – tutaj znowu jest jej naprawdę minimalna ilość, mimo że ten model jest homologowany na cztery dorosłe osoby. Przyjemność podróży autem bez dachu należy do wyjątkowych wrażeń, ale jeśli pod maską mamy coś co jest sygnowane logiem Aufrecht Melcher Großaspach to z pewnością te wrażenia zostaną podniesione do wyżej potęgi. Mnie osobiście ten model nie urzekł. Ale jeśli szukasz czegoś zupełnie innego, czegoś bez dachu, to masz gwarancję, iż wybierając ten model będziesz czuł się wyjątkowo. Nikt z Twoich sąsiadów lub znajomych nie będzie miał tego modelu, bowiem E 53 Cabrio to skrojony na miarę samochód, jednak nie dla każdego. Zatem jeśli jesteś fanem tego modelu to nie rób błędu i nie wybieraj wersji bez dachu bez AMG. Skup się jedynie na wersji 53.

 

Listopad 2011

Bartosz Jagodziński

 

Serdeczne podziękowania dla Grupy Wróbel – Autoryzowanego Dealera Mercedes-Benz za udostępnienie samochodu.