V8Speed
REVIWES
Obszar testów z każdym miesiącem zwiększa się o nowe modele, które wchodzą na rynek lub modele, które są kluczowe dla danego segmentu.
Zapraszam do lektury, która będzie z pewnością satysfakcjonująca dla każdego fana czterech kółek. Nadchodzące testy Astonów znajdują się na tej stronie, ale możesz je również przeczytać klikając na nazwę modelu lub zdjęcie wybranego auta, a test pojawi się w osobnym oknie.
Siadając za kierownicę najnowszego i jednocześnie najmocniejszego SUV’a świata przechodziły mi po głowie różne myśli. Jaki on będzie względem innych SUV? To po pierwsze. Czy w jakimś stopniu sprawi zawód, czy wręcz oczaruje, że wyjdę z niego na kolanach? Albo będzie stan zerowy, czyli nic mnie nie zaskoczy. Otóż podchodząc do tej marki należy przyjąć zupełnie inne kryteria. Dlaczego? Bo to Aston Martin, a to w zasadzie wszystko zeruje czym wcześniej jeździłeś. 110 lat historii, 110 lat upadków i triumfów, 110 lat know-how i upartego dążenia do doskonałości i wygranej w motosporcie kosztem ekonomii marki i finansów, 110 lat upartego i mozolnego uderzania kluczem do wymiany kół każdego księgowego w firmie, który zdecydował się podważyć zasadność jakiegokolwiek projektu sportowego DB twierdząc, że nie przyniesie zysków. To w końcu 110 lat prawdziwej pasji oraz nieporównywalnego do niczego w motoryzacji designu. Aston Martin doskonale rozwija swoje know-how, zauważalność oraz majestat, a to wszystko zawdzięcza przede wszystkim wielkiej pasji do sportu oraz przekraczaniu granic, na które inni producenci nie odważali się nigdy. Jednak cena za takie działania to czasami kroczenie po linii bankructwa czy spadku cash flow. Jednakże mimo tego i problemów na przestrzeni 110 lat, marka w chwili obecnej mocno stoi na rynku. Tak mocno, że pozwoliła sobie na stworzenie sportowego SUV, który od momentu premiery tj. 01.02.2022 r. zaatakował bardzo mocnych rywali i do chwili obecnej utrzymał ten tytuł. Mowa o modelu DBX707. Obserwując to, co dzieje się w grupie sportowych SUV, oczekiwałem praktycznie natychmiastowej odpowiedzi z Zuffenhausen. Porsche oczywiście, że nie nastawiło drugiego policzka i wypuściło wersją Cayenne Turbo GT, w tym roku robiąc jej face lifting już niedostępny na terenie Unii Europejskiej. Jednakże Cayenne Turbo GT ma mniej mocy niż wersja 707, ale jest jak promień lasera z karabinu snajperskiego nastawiony na sportową bezkompromisową jazdę na torze oraz w zasadzie wszędzie, gdzie się tylko pojawi. Zatem Aston Martin, nie dość, że utrzymał swój tytuł, to jednocześnie żaden konkurent nie zbliżył się oficjalnie do parametrów silnika V8 zamontowanego w DBX707. I nawet jeśli Urus Performante z mocą 666 KM jest bardziej sportowy niż DBX707, to jednak tytuł pozostaje nadal w Wielkiej Brytanii. Betayga Speed także nie podgryza nawet parametrów Astona, mimo że ma W12 pod maską. Sam majestat marki czy podniosłość, powaga, arystokratyczność może są obecnie przesadzone, bowiem modele Astona Martina należy oceniać pod względem sportu, designu, radości z jazdy i posiadania, ale te określenia mimo wszystko pasują do modelu 707. Ten SUV to naprawdę spory samochód, i mimo że designem daleko mu do szokowania czy zawracania na siebie uwagi (jak na przykład robi to wspomniany Urus lub najnowsze BMW XM), to jednak budzi pozytywne emocje, nawet poruszając się 10 km/h na wrocławskich ulicach. Te uśmiechy innych kierowców był szczere oraz pozytywne. A to dobrze świadczy o produkcie. Samochód jest szalenie skrojony pod kierowcę. Ma wszystko w standardzie, a w opcji są specjalne lakiery, kolory skór czy największe 23’’ koła. Proporcje samochodu są bardzo dobrze zachowane, co powoduje, że wielkość tych 23’’ kół jest zauważalna. Bryła nadwozia stanowi brytyjskie dzieło sztuki użytkowej, jednoczesne wstawki na karoserii z karbonu nadają piękna całości karoserii. Wnętrze to ręczna robota, tak zwany craftmanship, który wymaga know-how, czasu co przekłada się na wyśrubowaną jakość wykonania, ale także czasami jest to obarczone błędem ludzkim. Niemniej, DBX707 naprawdę w środku prezentował się jeszcze lepiej niż z zewnątrz. To nie jakieś tam kolejne wyjątkowe wnętrze, ale wykonane z pomysłem oraz wiedzą. W sumie można mówić w tym przypadku o najwyższej jakości materiałów, ale to będzie zwykły banał. To po prostu inny poziom niż w przypadku wnętrz niemieckich producentów, ale nie w sensie, że są gorsze. Te w Atonie Martinie to naprawdę coś innego. Doświadczasz wyjątkowej jakości oraz poczucia szczęścia, a nie uczucia lepszości i górowania nad innymi. Tak skrojone wnętrze – całe w skórze włącznie z podsufitką pozwala na wejście do świata brytyjskiej szkoły jakości. Dodatkowo elementy dekoracyjne właśnie z karbonu z odpowiednią dawką nie powodującą obrzydzenia, gwarantują wysoki poziom zmysłowości. Panoramiczny dach, niby oczywistość (ale nie na przykład w Urusie Performante), powiększa optycznie wnętrze i jednocześnie odpowiednio je naświetla. Niuanse takie jak przyciski zamiast tradycyjnej przekładni biegów czy uchwyty nad każdymi drzwiami w kształcie pasków skórzanych walizek dostaniemy tylko w Astonie Martinie. Ale jaki jest naprawdę najmocniejszy SUV na świecie? Czy tak mocno nastawiony na sportowe doznania, że po wyjściu przez dobrą godziną bolą cię pośladki od ich zaciskania i musisz iść pod prysznic, bo jechałeś w ciągłym napięciu, i spociłeś się jak podczas sesji na saunie? Czy wręcz przeciwnie? Okazuje się, że ten DBX707 to fantastyczny pojazd, który od razu wpada w kategorię daily. To było naprawdę spore zaskoczenie dla mnie. Mimo, że jego silnik to cudowne 4-litrowe V8 generujące 707 KM i 900 Nm, auto w trybie komfortowym zachowuje się bardzo rozsadzie, co powoduje, że codzienne użytkowanie nie będzie obarczone udręką. To jednocześnie stawia na jego uniwersalność oraz możliwość wyjazdu na narty, lub latem nad morze, jezioro bez większych wyrzeczeń, ale jeśli chcemy wykorzystać potencjał tego silnika i zawieszenia pneumatycznego, to na torze też się odnajdzie, mimo że lepszym do tego zadań jest Urus czy Cayenne. DBX707 także nie należy do aut, które tylko czekają na zrównanie prawego pedału z podłogą. To nie jest większy problem, aby 900 Nm puścić ze smyczy i jechać na limicie, ale bardziej nasuwa się myśl – czy naprawdę tego potrzebuję? Bo wiem, że mogę zawsze i wszystko. A to, co jedzie z przodu zostanie i tak za chwilę wyprzedzone. Chodzi o świadomość tego czym się poruszasz. Bo wsiadając na przykład do M5 Competition lub RS 6 Avant czekasz tylko na informacje z komputera o osiągnięciu odpowiednich temperatur poszczególnych płynów eksploatacyjnych i dajesz skok w przestrzeń. Wyciskasz (jak na swoje możliwości) maksimum z V-ósemek, delektujesz się dźwiękiem, fenomenalną elastycznością, przyczepnością oraz cieszysz się jak dziecko, które dostało nowego resoraka. W DBX707 jest trochę inna historia. Masz to wszystko, co opisałem wyżej, bo i V8 i dźwięk, i 707 KM i 900 Nm, ale wcale nie potrzebniejszy gnębić prawej stopy i spajać jej z podłożem. Ty już się cieszysz, jak ten dzieciak, siedząc i trzymając kierownicę z najbardziej seksownym logo w historii motoryzacji, nawet jeśli poruszasz się w standardzie jazdy po wrocławskich ulicach w godzinach szczytu. Sama świadomość, że masz Astona Martina już ogromnie cieszy. Każda następna porcja szczęścia i uśmiechu jest dodatkiem do tej pierwszej. Chodzi o to, że DBX707, ale i każdy inny model czy produkt tej marki, w szczególności w nadwoziu Volante, to automat do produkcji nieskończonej liczby endorfin. Już w chwili, gdy podchodzisz do niego, bez konieczności uruchamiania silnika. I to właśnie jest formułą Astona Martina – bardzo charakterystyczny design, proporcje rysunku oraz logo marki. Resztę dostaję się dosłownie ekstra. Zatem DBX707 to bardzo wyrafinowane i gustowne daily. Nie męczące, nie nie irytujące, ale dające się użytkować swobodnie w każdym zakresie. Kto powiedział, że DBX707 nie może pełnić roli auta rodzinnego? W nim rozkoszujesz się każdym kilometrem jazdy, nawet we Wrocławiu, ale także czujesz rozkosz zmysłów dotykając i wąchając starannie wykonanych detali wnętrza. Można od tego zwariować, ale tak już mają Astony. I wcale się tym nie przejmiesz, że możesz podnieść prześwit samochodu, aby wjechać w teren….no bo i po co. Ale masz taką możliwość. I właśnie ta świadomość o możliwościach w niektórych produktach jest wystarczająca. Podobnie jak z 911 Turbo S, sama świadomość, że prowadzisz precyzyjny pocisk jest wystarczająca, wcale nie musisz demonstrować jego możliwości na każdej prostej. Tak właśnie jest też w DBX707. I tak naprawdę zapominasz, że ten SUV zrobi setkę w 3,3 s. Na pewno ma taką możliwość, ale czy z niej skorzystasz..hm...uwierz, że nawet nie będziesz chciał. Możesz, ale nie odczuwasz takiej potrzeby. Skutkiem tego należy wprost uznać, że ten model jest nieporównywalny względem innych sportowych SUV. Nie to, że nie można, nie że nie ma innych, nie też dlatego, że są one gorsze. Po prostu, żaden inny nie cieszy tak, jak Aston Martin. Może i Cayenne Turbo GT jest bardziej wyrafinowane i precyzyjniejsze, Betayga Speed nobliwa, może Urus Performante bardziej nastawiony na sport, może XM jest większe i robiące wielkie „WOW”, może RS Q8 jest najbardziej agresywnym niemieckim sportowym SUV, to jednak DBX707 ma logo Astona Martina, a to zmienia wszystko. Jest po prostu wrzucony do całkiem innej kategorii samochodów. I naprawdę, mimo że to SUV, których, co do zasady nie akceptuję, to ten znajdzie miejsce w garażu marzeń zlokalizowanym w Limone sul Garda. Te auto to jak idealnie skrojony garnitur dopasowany pod Twoją sylwetkę, który wszędzie pasuje, nawet w parku czy na siłowni lub na zakupach w markecie. Z drugiej strony trzeba też wykazać się odwagą, aby zrezygnować z zakupu niemieckiej lub włoskiej konkurencji na rzecz brytyjskiego produktu. Ale jeśli rozważasz taki dylemat, to koniecznie umów się na jazdę próbną, posmakuj doskonałości brytyjskiego kunsztu budowania sportowych samochodów, a gwarantuję, zakochasz się od razu. A ten dodatek w postaci 707 KM wciśnie Twoje ciało w sportowe fotele z taką siłą i wrzaskiem, że nie będziesz chciał wysiadać. I to jest właśnie to, patrząc na logo Astona Martina zapominasz, że pod maską jest piekielne V8 czy 900 Nm, to jest na drugim planie. A w niemieckiej konkurencji, ten element jest na pierwszym, a później cała reszta. Zatem dlaczego siadłem za kierownicę DBX707? Raz, że Aston Martin, dwa, że najmocniejszy SUV świata, a trzy...ale ogromnej satysfakcji. Wspaniałe auto...a to przecież Aston Martin.
Radość z jazdy: 6/5
Gang silnika: 6/5
Reakcje skrzyni: 5/5
Układ hamulcowy: 5/5
Design: 5/5
Silnik (moc i siła): 5/5
Wciśnięcie w fotel: 5/5
Wykonanie wnętrza: 6/5
Wycinek najważniejszych danych opisujących model DBX707:
3982 cm3, V8 Twin-Turbo, 900 Nm, 707 KM, 3,3 s do 100 km/h
Serdeczne podziękowania dla Aston Martin Warszawa
Auto FUS Group
Bartosz Jagodziński
Czerwiec 2023 r.